Konferencja prasowa Thomasa Tuchela przed meczem z Southampton
Dodano: 01.10.2021 17:22 / Ostatnia aktualizacja: 02.10.2021 22:05Już jutro na Stamford Bridge Chelsea zmierzy się z 16. drużyną w tabeli Premier League. Na dzień przed tym spotkaniem udział w konferencji prasowej wziął szkoleniowiec The Blues Thomas Tuchel.
Drużyna zaliczyła dwie porażki z rzędu. Czy podczas treningu widziałeś odpowiednią reakcję oraz to co chciałbyś zobaczyć w zbliżającym się meczu?
– Nie trenowaliśmy zbyt dużo, wczorajszy trening był bardziej regeneracyjny. Dziś piłkarze, którzy grali w naszych ostatnich wyjazdowych spotkaniach nie pracowali ciężko. Wiem, że po każdej porażce najważniejsza jest odpowiednia reakcja, ale zawsze wymagamy od siebie tego samego. Nie ma znaczenia czy przegraliśmy, czy wygraliśmy poprzednie spotkanie. Nikt nie lubi przegrywać, a wręcz przeciwnie – my nienawidzimy przegrywać. W poprzednim sezonie przegraliśmy z Arsenalem oraz Leicester, ale później nasza rekcja na te dwie porażki była odpowiednia. Przede wszystkim musimy szanować każdego przeciwnika.
– Nie tak dawno zagraliśmy naprawdę dobre spotkania, na przykład drugą połowę meczu z Tottenhamem. To było nie tak dawno, ale ze względu na intensywność naszego terminarza wydaje się, że było do dość dawno temu. Do osiągniecia stu procent brakuje na tylko małego kroczku. Chodzi o poprawę niektórych elementów gry. Nasze ostatnie mecze bardzo się od siebie różniły. City naciskało na nas bardzo wysoko i byli w posiadaniu piłki, zaś Juventus grał głęboko w obronie i to my byliśmy przy piłce. W meczu z Southampton najważniejsze jest, aby zachować trzeźwość umysłu i być dobrze przygotowanym.
Ty i Ralph Hasenhüttl jesteście dobrymi przyjaciółmi, czego spodziewasz się po grze jego drużyny?
– Cóż, teraz spotykamy się ze sobą dość regularnie. Jest bardzo miłym, skromnym i zabawnym facetem. Trenowane przez niego zespoły zawsze miały tę samą filozofię. Wysoka intensywność, bardzo agresywne, wysokie naciskanie na rywala i odzyskiwanie piłek na bardzo wysokim poziomie. Mają bardzo szybki, agresywny zespół. Mieli dobre wyniki przeciwko obu drużynom z Manchesteru. Podobnej gry spodziewamy się po nich jutrzejszym starciu.
Jak wygląda sytuacja kadrowa i czy Reece James został powołany do reprezentacji Anglii po konsultacji z tobą?
– Kiedy zobaczyłem powołanie dla Reece’a pomyślałem, że chodzi o piłkę wodną, ponieważ na razie trenuje tylko na basenie. Mogę tylko powiedzieć, że z pewnością nie pojedzie na zgrupowanie swojej reprezentacji. To musi być jakieś nieporozumienie. Mason Mount wrócił już do treningów, to nie był poważny uraz. Cieszymy się, że znów jest z nami i on sam jest zadowolony z powrotu do gry.
– Trudno, aby selekcjoner konsultował wszystkie powołania z trenerami poszczególnych klubów. Jest o tym informowany zarząd klubu. Poza tym trudno się do mnie dodzwonić, więc obstawiam, że łatwo się zdenerwować.
Jak skomentujesz brak powołania dla Bena Chilwell’a?
– Dla niego nie jest to z pewnością nic przyjemnego. Ben jest bardzo szczęśliwy z tego, że może grać dla swojej reprezentacji. Miał trochę trudny początek sezonu, ale jestem pewien, że Chilly rozumie to, że na grę w kadrze musi sobie zapracować i złapać kilka minut w klubie.
Tino Livramento odszedł latem do Southampton. Jesteś rozczarowany jego odejściem?
– Oczywiście, był wysoko oceniany i zrobiliśmy wszystko, aby go tutaj zatrzymać, pokazać mu jego przyszłość i możliwości konkurowania również o pozycję w naszym zespole. Zdecydował się odejść, to jego decyzja, którą musimy zaakceptować. Życzymy mu wszystkiego najlepszego.
Romelu Lukaku wygląda na nieco osamotnionego w ataku. Czy wciąż pracujecie nad poprawą jego współpracy z innymi piłkarzami?
– Romelu był w pełni zaangażowany w meczu z Arsenalem oraz podczas drugiej połowy z Tottenhamem. Bardzo dobrze rozumie się z Masonem oraz Mateo. Szukają siebie nawzajem i rozumieją, być może wszystkim innym trochę go brakuje, więc muszą się uczyć, rozumieć i próbować dostosowywać. Tak jak powiedziałem, mamy mecze, w których jest w pełni zaangażowany, ale również takie, w których jest nieco odizolowany od podań. Czasami po prostu będą zdarzały się takie spotkania. Inaczej byśmy teraz rozmawiali, gdyby wykorzystał swoją okazję z 80. minuty w meczu z Juve. Przeważnie w takich sytuacjach Romelu zdobywa bramkę. Nie ma się jednak czym martwić.
Jak znacząca była nieobecność Masona Mounta w ostatnich dwóch meczach?
– Miał słabszą pierwszą połowę z Tottenhamem. Nasza słabsza dyspozycja nie dotyczy poszczególnych graczy. Oczywiście chcemy mieć Masona na boisku i znamy energię, którą daje, ale nie możemy zaczynać występów z myślą o zawodnikach, których brakuje. Brakuje nam każdego gracza, który w danym momencie nie może zagrać. N’Golo, Mason, Reece czy Christian to piłkarze, za którymi bardzo tęsknimy, jednak moją rolą jako trenera jest znaleźć rozwiązanie, aby ich brak nie wpłynął na grę całego zespołu. Mamy nadzieję, że Mason wie jak bardzo go szanujemy i jak bardzo chcemy, aby był w zespole.
Czego dotyczy zmęczenie piłkarzy już na tym etapie sezonu?
– Zawodnicy bardzo dużo grają. Mecze reprezentacji, Liga Mistrzów, Premier League i dalekie podróże mają na to wpływ. Nie jest to jednak główny powód tego zmęczenia. Mamy na swoich barkach wiele oczekiwać kibiców, którym musimy sprostać. Sami również wiele od siebie oczekujemy. Kilka lat temu ktoś mi powiedział, że jeśli twoi piłkarze właśnie tak wyglądają to możesz im albo zaszkodzić, albo nieco uspokoić sytuację. W 99 procentach przypadków lepiej jest nieco załagodzić sprawę, tego nigdy nie zapomnę. Tendencja polega na utrzymywaniu graczy w spokoju, ufaniu w to co robimy i kim jesteśmy, wzajemne wspieranie grupy. Nasze ostatnie wyniki nie są takie jakich byśmy oczekiwali, ale nadal mamy do siebie zaufanie.
Jak przeciwstawisz się wysokiemu pressingowi ze strony rywala?
– Tego akurat nie powiem. Mamy na to swój plan. Southampton to zespół, który gra z wysokim pressingiem. Musimy być bardzo czujni i podejmować odpowiednie decyzje w odpowiednim czasie, aby uniknąć pressingu na własnej połowie. Możliwości są różne, ale nie będę o tym mówił szczegółowo. Ważne jest, abyśmy nie oceniali drużyn po ich nazwach, rankingach czy poprzednich wynikach. Rozmawiamy o tym, co widzimy w ich zachowaniu i musimy być świadomi agresywnej i intensywnej drużyny na naszej połowie.
Dziesięciu różnych zawodników strzelało bramki w tym sezonie - czy to mówi o tym, że twoja drużyna nie musi polegać tylko na jednym graczu?
– W tej chwili może to i dobrze, ale ostatecznie chcemy też polegać na kilku piłkarzach, którzy zawsze strzelą gola. Musimy więc częściej szukać Romelu i innych naszych napastników, aby częściej dawać im szanse. W meczu z Juventusem zwiększyliśmy nieco naszą intensywność podczas walki o piłkę. Stwarzaliśmy sobie sporo okazji do kontrataków, jednak nie potrafiliśmy ich wykorzystać.
- Źródło: Football London
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.