Fabregas: Muszę pokazać trenerowi, że wciąż jestem przydatny
Dodano: 01.11.2018 16:02 / Ostatnia aktualizacja: 01.11.2018 16:02Cesc Fabregas, który strzelił wczoraj gola dającego awans do kolejnej rundy Carabao Cup, zasugerował Maurizio Sarriemu, że wciąż może być przydatnym zawodnikiem dla Chelsea.
Hiszpan nie jest pierwszym wyborem włoskiego szkoleniowca w tym sezonie i występuje głównie w "mniej" ważnych rozgrywkach: Lidze Europy oraz Pucharze Ligi. Dla zawodnika tej klasy mogłoby być to odebrane jako obraza, jednak Fabregas akceptuje swoją sytuację i jest zdeterminowany, by pokazać trenerowi swoją przydatność dla zespołu.
– Ciężko to [brak gry w lidze – red.] znieść mentalnie, jednak gram już tyle lat, że trochę lepiej rozumiem co siedzi w głowie trenera. Wiem dokładnie w jakiej pozycji się znajduje. Nie mówię, że mogę grać pełne 90 minut co trzy dni przez 60 meczów w sezonie. Prawdopodobnie już nigdy nie będę w takiej dyspozycji, dlatego staram się to zaakceptować i cieszyć z tego co mam.
– Za Antonio Conte również nie grałem przez pierwsze trzy czy cztery miesiące, do meczu z Manchesterem City, który zmienił myślenie Antonio. Później grałem już w każdym spotkaniu.
Cesc wskazuje na determinację młodych zawodników, jednak podkreśla, że sam nie utracił motywacji i również chce pokazywać się z jak najlepszej strony, nawet przed młodszymi kolegami.
– Kiedy grasz przeciwko młodemu zespołowi jak Derby, wiesz, że oni są zmotywowani. Chcą się rozwijać i pokazać całemu światu, że są lepsi od ciebie. To całkowicie normalne, byłem taki sam w ich wieku. Mimo to na treningach Chelsea, kiedy gram przeciwko młodym chłopakom, też chcę im pokazać, "Hej, jestem tutaj."
Fabregas uważa, że musi się postarać, by nieco zmienić myślenie Maurizio Sarriego o swojej osobie.
– Teraz trener widzi mnie jako piłkarza, który gra przed obrońcami. To jest jedyna rzecz, którą muszę zmienić w jego myśleniu, ponieważ wydaje mi się, że on widzi mnie tylko na tej pozycji, podczas gdy przez całe swoje życie byłem zawodnikiem grającym do przodu.
– Czuję, że mógłbym co jakiś czas grać w lidze. Na przykład w meczu przeciwko Liverpoolowi, kiedy zaczęli na nas naciskać, drużyna potrzebowała kogoś, kto pomógłby im utrzymać piłkę. Myślę, że kiedy zespół ma problemy, mogę być wartością dodaną w takich sytuacjach. Możliwe, że on [Sarri – red.] jeszcze tego nie widzi, dlatego jest to dla mnie kolejne wyzwanie.
Cesc nie jest jedynym zawodnikiem, który zmaga się z problemem braku gry. Według Hiszpana taki stan rzeczy może powodować trudności w przyswojeniu nowej taktyki.
– W składzie, który wyszedł przeciwko Derby, grali zawodnicy, którzy w większości rozegrali maksymalnie cztery spotkania w tym sezonie. Nie jest łatwo przestawić się z czegoś, co trenowałeś przez dwa ostatnie lata, na coś zupełnie nowego.
– Mimo, że pracujesz na treningach, to i tak zawodnicy, którzy grali we wszystkich ligowych meczach mieli więcej czasu, by przyswoić nową taktykę. Kiedy grasz raz w tygodniu, przede wszystkim starasz się grać bezpiecznie. Nie masz odpowiedniej pewności siebie. Chcesz się dobrze zaprezentować, jednak próbujesz unikać błędów.
– Teraz każdy gra przynajmniej raz w tygodniu, co jest dobre. Zawsze korzystnym jest wprowadzić trochę wątpliwości do głowy trenera.
- Źródło: Evening Standard
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.