Na razie wszystko wskazuje na to, że transfer Jules'a Koundé na Stamford Bridge tego lata nie dojdzie do skutku. Wszystko spowodowane jest znacznym podwyższeniem wymagań finansowych Sevilli, które zmusiły Chelsea do wstrzymania rozmów i braku chęci kontynuowania ich do momentu, kiedy oba kluby ponownie spotkają się na podobnym pułapie finansowym.

Jeszcze wczoraj wydawało się, że po przeprowadzce Kurta Zoumy na London Stadium, kwestią czasu pozostaje dopięcie transferu Jules'a Koundé, który nieprzerwanie, przez całe okienko transferowe, pozostawał priorytetem transferowym The Blues na pozycję środkowego obrońcy.

Dramatyczny obrót wydarzeń sprawił jednak, że transfer 22-letniego reprezentanta Francji na Stamford Bridge stanął właśnie na skraju upadku, ponieważ Sevilla zdecydowała się na nagłe podwyższenie swoich wymagań o 15 milionów euro więcej niż pierwotnie dyskutowano.

Jak na razie Chelsea nie ma zamiaru zwiększać swojej oferty za kartę zawodniczą wychowanka Girondins Bordeaux i, jeżeli działacze Los Nervionenses nie zejdą ze swoich żądań, pozostanie przy obecnej obsadzie obrony, być może mając nadzieję na zawarcie porozumienia w styczniu.

Jednym z głównych powodów, dla których czterokrotni triumfatorzy Ligi Europy mogli zadecydować o przybraniu takiej, a nie innej taktyki negocjacji w ostatnich godzinach okna transferowego, może być fakt, że klubowi działacze nie wierzą, by w tym czasie zdołali oni znaleźć satysfakcjonującego następcę Francuza na Estadio Ramón Sánchez Pizjuán. Z drugiej zaś strony, Sevilla mogła po prostu wykorzystać fakt, że Chelsea jest tuż po sprzedaży Kurta Zoumy (jego transfer wyniósł ostatecznie 29,8 miliona funtów) i ma pieniądze, które może przeznaczyć na Koundé.

Wiadomość o małym prawdopodobieństwie zwrotu akcji w tej sprawie może być szczególnie korzystna dla Trevoha Chalobaha, który zaimponował Thomasowi Tuchelowi zarówno podczas okresu przygotowawczego, jak i na początku sezonu.

Aktualizacja (30.08, 13:43)

Już nie tylko transfer Jules'a Koundé, a także potencjalne wypożyczenie na Stamford Bridge Saúla Ñígueza zostało zagrożone na kilkadziesiąt godzin przed zamknięciem letniego okna transferowego. Jak informuje Matt Law z "The Telegraph", podobnie do Sevilli, na zmianę zasad gry, może za chwilę zdecydować się Atlético, które coraz poważniej waha się co do wypożyczenia swojego zawodnika.

The Blues są nadal gotowi spełnić warunki umowy, na których temat, do czasu doniesień o zmianie taktyki obu hiszpańskich klubów, toczyły się rozmowy – uzgodnione z Sevillą około 43 miliony funtów plus bonusy za angaż Koundé oraz powrót do rozmów z Atléti w sprawie wypożyczenia z opcją wykupu Saúla.

Teraz od zespołów z Półwyspu Iberysjkiego zależy, czy będzie im zależało na dogadaniu się z Chelsea. Jeżeli tak, finałowe godziny okna transferowego mogą jeszcze przynieść pozytywne wieści ze Stamford Bridge.

Aktualizacja (30.08, 14:28)

Sevilla zajęła stanowisko nie podlegające negocjacjom na poziomie 65 milionów euro za Jules'a Koundé, podczas gdy Atlético upiera się na wypożyczenie z obowiązkiem wykupu Saúla za 34 miliony funtów, informuje Nizaar Kinsella z serwisu Goal.com. W przypadku pierwszej umowy Chelsea prawdopodobnie będzie chciała poczekać do ostatnich godzin okna transferowego, gdzie wda się z Sevillą w grę "w kotka i myszkę". The Blues będą mieli nadzieję na obniżenie oczekiwać andaluzyjskiego klubu.

W przypadku Saúla sprawa wydaje się klarowniejsza – londyńczycy nie zgodzą się na zawarcie w umowie z Los Colchoneros obowiązku wykupu 26-latka po sezonie i będą skłonni dyskutować jedynie na temat wysokości opcjonalnej klauzuli jego wykupu.

Od powodzenia tych operacji może zależeć m.in przyszłość Calluma Hudsona-Odoia, Rubena Loftusa-Cheeka, czy Ethana Ampadu, których wypożyczenia są na razie blokowane.

Aktualizacja (30.08, 19:10)

Według Davida Ornsteina z "The Athletic", Atlético wciąż jest otwarte na wypożyczenie Saúla Ñígueza, ale zrobi to jedynie w przypadku, kiedy znajdzie potencjalnego następcę Hiszpana.

Dalsze aktualizacje będą się pojawiać w "Niebieskiej Linii Transferowej, do której śledzenia, serdecznie Państwa zachęcamy. Więcej TUTAJ.

Źródło: The Athletic, The Telegraph, Goal