José Castro Carmona, czyli prezes Sevilla FC, wypowiedział się na temat plotek łączących Jules'a Koundé z przeprowadzką z Estadio Ramón Sánchez Pizjuán.

– To prawda, że pojawiła się jedna oferta, która została przez nas odrzucona. Na ten moment nie ma żadnej konkretnej propozycji za zawodnika. Jeśli nadejdzie, przyjrzymy się jej jak każdej innej. W przypadku kiedy będziemy zmuszeni [sprzedać], zrobimy to, jeżeli uznamy, że te środki będą mogły zostać zainwestowane w rozwój klubu i powiększanie pucharowych gablot.

– Kiedy rynek jest otwarty, wszystko może się zdarzyć. Mamy w kadrze piłkarzy, którzy mogą zostać sprzedani. Do 31 dnia sierpnia wszystko jest możliwe. W tym okienku wiele klubów dokonało kilku wzmocnień, ale nie nasz.

Według doniesień mediów, które podają że Chelsea nie złożyła jeszcze oficjalnej oferty za kartę zawodniczą Koundé i z taką propozycją londyńczycy czekają do sprzedaży Kurta Zoumy, The Blues należy wykluczyć z listy potencjalnych adresatów oferty, o której mówi prezes Sevilli. Obecnie wszystko wskazuje na to, że chodzi o Tottenham, który kilka tygodni temu próbował zakontraktować młodego Francuza, ale ten im odmówił.

W opinii Castro, to od potencjalych przyszłych pracodawców wychowanka Girondins Bordeaux zależy, czy ostatecznie uda im się włączyć utalentowanego obrońcę do swoich szeregów.

– Sevilla nie musi sprzedać żadnego piłkarza. Zrobimy to, jeżeli pieniądze proponowane przez zainteresowany klub będą nam odpowiadały i wysokością będą przekraczały faktyczną wartość rynkową piłkarza. Takie fundusze pozwolą nam wzmocnić naszą drużynę i osiągać duże rzeczy pod kątem sportowym. Tak robiliśmy zawsze i w tym kontekście nic się nie zmieniło.

Źródło: Goal