Fot. Getty Images

Hudson-Odoi: Stęskniłem się za wypełnionymi trybunami

Autor: Piotr Różalski Dodano: 30.07.2021 10:07 / Ostatnia aktualizacja: 30.07.2021 10:07

Wielu ludziom udzieliła się świetna atmosfera podczas Euro 2020, kiedy na trybunach można było zobaczyć kibiców dopingujących swoje drużyny narodowe. Callum Hudson-Odoi także czuje się bardzo szczęśliwy w związku z tym, że już za kilka dni może zagrać na Stamford Bridge przy wypełnionych krzesełkach przez fanów Chelsea.

 

The Blues pod koniec zeszłego sezonu mogli zgodnie z panującymi wówczas obostrzeniami w Wielkiej Brytanii pomieścić 25 procent obiektu. 10 tysięcy sympatyków klubowego mistrza Europy doświadczyło wtedy kluczowego zwycięstwa nad Leicester City w perspektywie walki o TOP4. Wcześniej w przegranym starciu z tym samym oponentem w finale Pucharu Anglii, kibice w liczbie 20 tysięcy obserwowali poczynania swoich podopiecznych prosto z Wembley.

 

Prawdziwy klimat futbolowej atmosfery dało się odczuć w tym miesiącu. Podczas finałowego meczu mistrzostw Europy, na Wembley zasiadło około 60 tysięcy widzów. To właśnie taki obrazek wzbudził większe zniecierpliwienie u Calluma, który podczas sparingu z Tottenhamem 4 sierpnia prawdopodobnie otrzyma szansę gry od Thomasa Tuchela, by pokazać się z jak najlepszej strony przed własną publicznością.

 

– Obejrzałem chyba każdy mecz podczas Euro. Anglicy bardzo dobrze sobie radzili, aż w końcu doszli do finału. Mieli pecha, że przegrali to spotkanie. Ogólnie ten turniej oglądało mi się bardzo dobrze – przyznaje skrzydłowy.

 

– Pokochałem tą atmosferę, głównie za sprawą kibiców, dzięki którym unosiła się wrzawa na stadionie. Ten tłum świetnie uzupełniał poszczególne widowiska. Z pewnością na boisku atmosfera także dzięki nim była lepsza. Przy stwarzaniu szans podbramkowych lub zdobyczy bramkowej, cała publika sprawiała, że mecz oglądało się lepiej.

 

Rząd postanowił całkowicie znieść restrykcje na Wyspach, zezwalając na stuprocentowe wypełnienie obiektów sportowych. Na wieść o powrocie do normalności przed wybuchem pandemii COVID-19, wychowanek Chelsea bardzo się ucieszył, że sam w końcu dozna wielkich wrażeń jakie powinni ufundować kibice CFC w najbliższym czasie.

 

– Zobaczenie wypełnionego stadionu będzie dla mnie czymś niesamowitym. Wszyscy tęskniliśmy za kibicami. Za każdym razem, gdy udawało nam się strzelić gola, brakowało ich. Podczas świętowania trafienia, brakowało nam okrzyków radości i wrzasków.

 

– Kiedy w końcu kibice w pełni powrócą na stadiony, będziemy mogli z pełnym zachwytem zaprezentować wygrane trofeum Ligi Mistrzów. Mamy nadzieję, że kiedy już wyjdziemy na boisko to wejdziemy w mecz z wielkim impetem i wygramy go – podsumował Callum.

Źródło: Chelsea FC

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close