W najbliższy wtorek reprezentacja Niemiec rozegra swój pierwszy mecz na tegorocznych mistrzostwach Europy. Podopieczni Joachima Löwa zmierzą się z Francja. Na konferencji prasowej przed tym spotkaniem Timo Werner zapewnił, że nie będzie miał problemów z pełnieniem roli rezerwowego w tym meczu oraz na całym turnieju.

Timo Werner ma za sobą pierwszy sezon w Premier League. Niemiec wygrał z Chelsea Ligę Mistrzów, ale bardzo często był krytykowany za niską skuteczność. Nie wiadomo, czy podczas niedawno rozpoczętych mistrzostw Europy 25-latek będzie mógł liczyć na regularną grę w ekipie Die Mannschaft.

– Dwa czy dwa i pół tygodnia przygotowań do turnieju powinno wystarczyć. Wiemy, kto będzie naszym rywalem więc jesteśmy przygotowani – zapewnił Timo Werner, który ostatni mecz minionego sezonu rozegrał 29 maja.

– Miniony rok był dla mnie pełen wzlotów i upadków. Wiele się nauczyłem, a także poprawiłem niektóre elementy. Powinienem mieć kilka bramek więcej, ale pracuję nad tym. Powoli wracam do wyjściowego składu, ale jestem piłkarzem, który nie dąsa się, gdy siada na rezerwie. Oddaję się w służbie dla drużyny. Oczywiście, mam nadzieję, że dostanę swoje szanse.

W minionym sezonie zmorą zawodnika Chelsea był VAR, który wiele razy anulował jego bramki.

– Gdyby nie było VAR-u, miałbym może pięć bramek więcej, jednak podstawowe założenia tego systemu są prawidłowe. Mówię to jako osoba, która w tym sezonie chyba najbardziej odczuła skutki tego systemu.

– Chcemy być w walce do ostatniego meczu. Musimy pokazać na boisku całą naszą jakość. My piłkarze oraz trenerzy bardzo nad tym pracujemy – dodał Timo Werner.

Źródło: Die Mannschaft