Fot. Getty Images

Hayes: Słowa uznania należą się całej drużynie

Autor: Martyna Ściegienna Dodano: 06.05.2021 12:21 / Ostatnia aktualizacja: 06.05.2021 12:21

Chelsea Women wygrały wczorajszy ligowy mecz z Tottenhamem Women 2:0. Emma Hayes uważa, że jej zawodniczki zasługują na pochwałę po tym, jak wygrywając to spotkanie wróciły na pierwsze miejsce w tabeli.

 

Emma Hayes dokonała kilku zmian w składzie w porównaniu do meczu z Bayernem Monachium. Na boisko wybiegło pięć innych zawodniczek – Jonna Andersson, Drew Spence, Guro Reiten, Erin Cuthbert i Bethany England, trenerka The Blues jest zadowolona z ich występu.

 

– Za każdym razem, gdy wprowadzasz zmiany, zaburza to jakiś rytm. Musisz polegać na tych zawodniczkach, które wybiegają na boisko i wierzyć, że będą w stanie dać drużynie jakość, nawet jeśli, miały dłuższą przerwę w występach. Musiałam dokonać tych zmian ze względu na duże zmęczenie, zwłaszcza psychiczne zawodniczek, które grały w niedzielę.

 

– Zawsze mówiłam, że drużyna, która odnosi sukcesy na arenie międzynarodowej, ma trudniej jeśli chodzi o szanse na wygranie ligi, więc fakt, że jesteśmy na tej pozycji i w finale Ligi Mistrzów, jest prawdziwym świadectwem nie tylko moich zawodniczek, ale też personelu na zapleczu. To ludzie, którzy bardzo nam pomagają i dlatego tu jesteśmy. Słowa uznania należą się całej drużynie.

 

Chelsea dominowała we wczorajszym starciu, a decydujący o wyniku okazał się dublet Sam Kerr. Australijka otworzyła wynik tuż przed przerwą. Perfekcyjnie wykończyła wtedy dośrodkowanie Guro Reiten. A wynik na 2:0 ustaliła w 52. minucie. Kerr jest obecnie liderką strzelczyń Women's Super League z 20 golami na koncie. Hayes ujawniła, że ​​znalazła sposób, aby wydobyć z napastniczki to, co najlepsze.

 

– Ona jest genialna. Wymyśliłam taktykę, która najlepiej się z nią sprawdza, a kiedy nadchodzi twój sezon, sprawy toczą się tak samo, jak w zeszłym roku dla Beth. Piłka jej szuka, a ona bierze na siebie odpowiedzialność za zespół, to jest ważne. Czuję się trochę źle, że nie dałam jej szansy na hat-tricka, ale mamy inne mecze, na które musi być gotowa, nie chciałam ryzykować.

 

Kerr prowadziła grę ofensywną, ale Hayes podkreśliła ważną pracę obrony. The Blues zakończyły to spotkanie z 23. czystym kontem we wszystkich rozgrywkach tego sezonu.

 

– Przy 0:0 i ilości szans, które zmarnowałyśmy, zawsze musisz mieć świadomość, że stały fragment może coś zmienić. W pierwszym składzie wyszły Ann, Millie i Sophie, czyli defensywny kręgosłup zespołu, to pomaga w przypadku wielu zmian i myślę, że to jest powód, dla którego zachowałyśmy czyste konto.

Źródło: Chelsea FC

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close