Latem tego roku Tammy Abraham najprawdopodobniej opuści Stamford Bridge, a piłkarskie media twierdzą, że Anglik nie będzie mógł narzekać na brak zainteresowania. "London Evening Standard" informuje, że napastnik Chelsea jest obserwowany przez przedstawicieli Milanu.

Tammy Abraham nie mieści się w drużynie Thomasa Tuchela i większość spotkań rozpoczyna na ławce rezerwowych lub na trybunach. Część piłkarskich mediów nie ma wątpliwości, że w najbliższym oknie transferowym 23-letni napastnik będzie chciał zmienić otoczenie. Zainteresowanie Abrahamem wyraża od jakiegoś czasu West Ham. David Moyes poszukuje klasowego zawodnika, który podniósłby jakość formacji ofensywnej jego drużyny. Poza tym, obserwację zawodnika The Blues rozpoczął niedawno AC Milan.

Włoski klub sprowadził w ubiegłym roku Fikayo Tomoriego na zasadzie rocznego wypożyczenia i jest bardzo zadowolony z jego postawy. Niewykluczone, że klub z San Siro będzie chciał na stałe wykupić młodego obrońcę. Kluczowe w tej sprawie będą kwestie finansowe. Podobnie jest z Tammym Abrahamem. Potencjalny nabywca Anglika będzie musiał liczyć się z wydatkiem rzędu 40 milionów funtów, gdyż na taką kwotę Chelsea wycenia swojego napastnika i z pewnością nie będzie skora do negocjacji.

W tym roku Chelsea ma sprowadzić klasowego napastnika. W tym kontekście wymienia się Romelu Lukaku, Erlinga Brauta Hålanda i Sergio Agüero. Pozyskanie któregokolwiek z nich będzie jasnym sygnałem, że Tammy Abraham nie jest już potrzebny w zachodnim Londynie.

Author: salonnier

Mateusz Ługowski

Źródło: "London Evening Standard"