Dziś FC Porto przystąpi do rewanżu z Chelsea z dwubramkową stratą. Rewanż odbędzie się na tym samym obiekcie co sześć dni temu - Estadio Ramón Sánchez Pizjuán.

Tym razem ekipa Sérgio Conceição przystąpi do spotkania w roli gości. Trener przestrzegł swojego rywala, że jego zespół jest gotów zakasać rękawy i wywalczyć sobie miejsce w najlepszej czwórce Ligi Mistrzów.

– W historii na przestrzeni ostatnich lat były już takie momenty, które pozwalają wierzyć w odwrócenie sytuacji. Jesteśmy pewni swego. Zdajemy sobie sprawę, że musimy zmierzyć się z trudną dla nas przeszkodą, ale znaleźliśmy się tutaj po to, aby dać właściwą odpowiedź. Poczucie reprezentowania tego historycznego klubu i jego DNA zawsze krąży po boisku – oznajmił szkoleniowiec.

Conceição zapowiedział również, że nie będzie mógł wystawić największych dział do podstawowego składu, aczkolwiek postara się zbalansować jedenastkę tak, aby była wystarczająco groźna w pojedynku z wyżej notowanym przeciwnikiem. Sérgio uważa, że najlepszy strzelec Porto - Sergio Oliveira - mogący zagrać z Chelsea po odbytym zawieszeniu w pierwszym pojedynku, nie jest gotów na rozegranie całego meczu.

– Przekonamy się co do jego występu przed pierwszym gwizdkiem. Ostatnio nie był w pełni gotowy na ligowe spotkanie. Doskwierał go problem z mięśniem, a to zawsze niepokojący symptom. Znajdujemy się w decydującej fazie sezonu i musimy walczyć o swoje cele. Przed nami także wiele wymagających meczów i musimy poważnie rozważać, jaka jedenastka będzie dla nas najkorzystniejsza w danej chwili.

– Musimy być kompaktowym i zwartym zespołem. Ważne jest, aby strzelić gole, ale przy tym nie ucierpieć. W pierwszym meczu zagraliśmy dobrze, jednak to nie wystarczyło na dobry wynik. Jeśli poszłoby nam jeszcze lepiej, ten mecz mogliśmy wygrać. Spróbujemy poprawić się w niektórych aspektach jeszcze bardziej.

– Chcę odpowiedzieć w bardzo prosty sposób, ale zarazem asertywnie. Nie chodzi tu o to, żeby wystawiać więcej ofensywnych piłkarzy, żeby lepiej atakować lub więcej defensywnych piłkarzy, żeby lepiej bronić. Po prostu musimy strzelić i być odpowiednio zbalansowani w różnych momentach spotkania, ale przede wszystkim musimy zdobywać bramki. Co jakiś czas musimy strzelić jednego gola, bo nie uda nam się w jednym czasie zdobyć dwóch.

– Przy tym spokojnym, a jednocześnie poważnym podejściu do rewanżu musimy wiedzieć, co nas czeka i co jest dla nas ważne bez jakichkolwiek oznak nerwowości. Po prostu musimy się skupić przede wszystkim na naszej pracy, a nie na efekcie końcowym, ponieważ korzystny dla nas wynik możemy uzyskać tylko poprzez ciężką pracę.

– Przez kolejne 90 minut trzeba będzie wymagać od FC Porto, aby pokładało wiarę w swoje zdolności i żeby było wytrzymałe na różne okoliczności. Zawsze staramy się wejść w mecz z takim duchem gry. Jesteśmy gotowi na bitwę i będziemy walczyć.

Źródło: FC Porto