Można przypuszczać, że Erling Braut Håland będzie najgorętszym kąskiem transferowym po zakończeniu sezonu. Jak na razie nie zapowiada się na to, aby Chelsea miała większe szanse na pozyskanie utalentowanego, bramkostrzelnego napastnika.

Z ostatniego raportu "Daily Mail" wynika, że Manchesterowi United nie widzi się brać udziału w prześciganiu się ofertami za reprezentanta Norwegii. Ponad rok temu Ole Gunnar Solskjær poleciał do Austrii przekonywać zawodnika do przenosin na Old Trafford, jednak ostatecznie byliśmy świadkami przeprowadzki 20-latka z Red Bull Salzburg do Borussii Dortmund.

Manchester City, Chelsea i Real Madryt to najczęściej wymieniane kluby w walce o Erlinga. Tylko w tym sezonie urodzony w Leeds piłkarz strzelił 37 bramek w 34 występach. W związku z zawartą w kontrakcie zawodnika klauzulą wykupu w wysokości 90 milionów funtów, tylko nieliczni giganci ze Starego Kontynentu mogą pozwolić sobie na wyłożenie takiej sumy pieniędzy w jednorazowej wpłacie.

Angielskie źródło sugeruje, że w związku z pogorszeniem relacji po nieudanych negocjacjach z Manchesterem United w roli głównej, Mino Raiola, agent Hålanda, jest gotowy zakopać topór wojenny na linii z Pepem Guardiolą, z którym także nie porozumiał się przed wieloma laty w kwestii Zlatana Ibrahimovicia w Barcelonie. To właśnie w tym kierunku rozmowy w sprawie transferu miałyby się znacząco rozwinąć. Warto też zaznaczyć, że przez trzy lata w klubie z Etihad Stadium grał ojciec Erlinga, Alf-Inge.

Pierwszy kontrakt między stronami rzekomo już nastąpił, lecz Chelsea i Real Madryt także są w posiadaniu zasobów finansowych, które mogłyby zainicjować dyskusję w sprawie transferu. Tutaj nie znamy jednak żadnych szczegółów. Można domniemywać, że dopóki nie dowiemy się o złożonej ofercie przez obecnego lidera Premier League, pozostałe kluby pozostaną w oczekiwaniu na zielone światło w kwestii rozmów.

Źródło: "Daily Mail"