Banner reklama

Tuchel: Teraz jestem dużo spokojniejszy przy linii bocznej

Autor: Sebastian Romanowski Dodano: 13.03.2021 06:48 / Ostatnia aktualizacja: 13.03.2021 06:48

Nikt, kto oglądał jakikolwiek mecz Chelsea od czasu przyjścia Thomasa Tuchela, nie mógł nie zauważyć jego żywiołowych reakcji przy linii bocznej.

 

Od wydawania instrukcji po łapanie się za głowę, gdy jego zespół nie wykorzysta dogodnej sytuacji. Jasne jest, że Tuchel żyje i każdą chwilą z 90 minut spotkania.

 

– Kiedy widzisz moje reakcje przy linii bocznej, musisz wiedzieć, że bardzo się to zmieniło. Dziesięć lat temu byłem dwa lub trzy razy bardziej aktywny podczas meczu. Byłem totalnie wciągnięty w spotkanie, cały się pociłem, cały czas atakowałem sędziów, wszystkich na ławce, nikt nie mógł czuć się bezpiecznie.

 

– Teraz jestem dużo bardziej spokojny. Było to konieczne, ponieważ czasami lepiej jest zachować coś dla siebie. Czasami łatwiej jest mi teraz zachować spokój, jednak od czasu do czasu reaguję bardziej żywiołowo.

 

– Taki już jestem podczas meczów. Chcę zmusić zawodników do dawania z siebie maksimum. Czasami jednak widać jak stoję lub siedzę z boku, rozmyślam i rozmawiam z moimi asystentami. Jestem bardzo emocjonalną osobą i kiedy mecz się zaczyna, czuję się jego częścią. Nie chodzi tutaj tylko o mnie, chodzi o pomaganie piłkarzom. Właśnie tego wymagam od siebie – bym robił wszystko co w mojej mocy, dla moich zawodników.

 

Po meczu z Evertonem, hitem w internecie stał się filmik, na którym Tuchel wydaje zalecenia Timo Wernerowi. Thomas potwierdził, że widział to wideo.

 

– To było bardzo bezpośrednie polecenie, a kiedy nie ma kibiców na trybunach, łatwo jest coś takiego wyłapać. Starałem się przypomnieć Timo, aby grał na prawej stronie, ponieważ był zbyt długo w lewej części boiska. Piłkarze mogą zamieniać się pozycjami, to nie jest problem, ale w tym meczu chciałem, żeby Callum grał na lewej stronie, a Timo na prawej.

 

– Takie polecenia są pełne szacunku i nie obrażamy się o coś takiego. Nie mam problemu z tym, że piłkarze są ze mną bezpośredni. Podczas meczu, polecenia muszą być jasne, czasami nie wypowiada się ich w przyjazny sposób, zgadzam się, ale mam wrażenie, że nikt nie bierze tego do siebie. Chodzi o przekazanie informacji, to wszystko.

 

Thomas Tuchel przyznał, że przyjazna atmosfera, jaka panuje w Cobham, pomogła mu na wstępie jego kariery w Anglii.

 

– Mamy tutaj wszystko, czego pragnie trener. Czuję się częścią dużego klubu piłkarskiego, ale także rodziny. Czuję duże wsparcie i czuję się bardzo dobrze w moim zespole. Współzawodnictwo z nimi, przebywanie w ich towarzystwie i codzienne treningi w Cobham to dla mnie przyjemność.

 

– Jeśli spojrzymy na to, co dzieje się w Cobham, to mogę powiedzieć, że czuję się częścią absolutnie zorganizowanego klubu, ze wsparciem ze strony każdego działu. Miło jest spotkać wszystkich przed treningiem i podczas wspólnego obiadu.

 

– Odnoszę jednak wrażenie, że straciłem swój autorytet, ponieważ przegrałem podczas meczu na początku tego tygodnia. Nie pozwolili mi wygrać. Myślę, że było 3:4. Graliśmy 10 na 10, robimy to regularnie, bardzo mi się to podoba. Daje ci poczucie interakcji nie tylko jako trener, lekarz czy fizjoterapeuta, ale jako normalni faceci, którzy lubią grać w piłkę i dobrze się przy tym bawić. Naprawdę wierzę w to, że na boisku piłkarskim można się wiele nauczyć o życiu i o tym, jak zachowują się inni.


Źródło: Chelsea FC

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close