Chelsea pokonała drużynę The Toffees 2:0 na Stamford Bridge. Po spotkaniu Thomas Tuchel podczas konferencji prasowej podzielił się swoimi przemyśleniami z dziennikarzami.

O kolejnym ligowym zwycięstwie

­– Szczególnie w drugiej połowie stworzyliśmy sobie wiele szans, ponieważ potrafiliśmy znaleźć sobie miejsce, aby przyspieszyć naszą grę. W pierwszej połowie było ciężko, ale ciągle mieliśmy kontrolę nad wydarzeniami na boisku. W drugiej połowie stworzyliśmy wiele sytuacji, a także graliśmy z większą pewnością siebie i rytmem w posiadaniu piłki. Mieliśmy wiele szans, mogliśmy wygrać wyżej, ale to zasłużone zwycięstwo i jestem z niego bardzo zadowolony.

O świetnym występie Kaia Havertza

­– Jestem bardzo zadowolony z jego występu. Nie mam wątpliwości co do jego jakości, talentu i charakteru. Musi przystosować się do Premier League i do klubu, w którym gramy o zwycięstwo w każdym meczu, a najwyższe standardy są normą. To pewien rodzaj mentalności, ale myślę, że zrobił to dzisiaj znakomicie. Odnajdywał się w odpowiednich pozycjach i wykorzystał swój potencjał, aby przyspieszyć naszą grę i zwiększyć liczbę kontaktów z piłką w polu karnym rywala oraz wziąć odpowiedzialność, aby samemu wykończyć akcje. Tego właśnie od niego oczekujemy.

O budowaniu pewności siebie w zespole

­– Jeśli grasz w piłkę nożną hobbystycznie lub z przyjaciółmi, jeśli dzielisz wyjątkowe chwile, dobre wyniki, ciężką walkę, to jest to, co cię jednoczy, wznosi do wyjątkowego miejsca i daje ci energię do świetnych występów. Naprawdę wierzę, że ten sport polega na pracy zespołowej. Czuję silną więź między zawodnikami. Oni o tym nie mówią, ale żyją tym na treningach i to widać na boisku. Czuję to podczas meczów, czuję wsparcie i pozytywną energię od wszystkich wokół drużyny. Wszystko dzieje się w naprawdę pozytywnej atmosferze i musimy to kontynuować.

O dużej liczbie zmian w podstawowym składzie względem poprzedniego meczu

­– Jeśli grasz w takich rozgrywkach jak Premier League, Liga Mistrzów i Puchar Anglii nie ma możliwości, abyś wykorzystywał tylko jedenastu zawodników. Przede wszystkim, ktokolwiek, kogo widzisz na boisku, zasługuje na to, by na nim być, a my musimy przeanalizować, kogo powinniśmy wystawić w danym spotkaniu. Nie możemy trzymać zawodników na boisku tylko po to, aby się nie poddawali. Czasami tak jest, ale po dwóch intensywnych meczach, szczególnie wyjazdowych, przez które dużo podróżowaliśmy i brakowało nam odpoczynku, jak pomiędzy spotkaniami z  Atletico, Manchesterem United i Liverpoolem. To był dobry moment na zmiany.

­­­– Moja wiara w piłkarzy nie ulegała zmianie, ponieważ chłopaki, którzy byli na boisku, zasłużyli na to. Zmieniliśmy też nieco ustawienie ze względu na charakterystykę ofensywnych graczy, ponieważ spodziewaliśmy się krycia indywidualnego w środku pola, więc postawiliśmy dziś na szybkość i dużo rajdów. Lubię mieć wybór, a kiedy mam wybór, to czasami jest to decyzja czysto taktyczna. Dla Kurta Zoumy była to po prostu zasłużona nagroda, a Toni potrzebował, moim zdaniem, trochę przerwy, ponieważ grał ostatnio na tak wysokim, intensywnym poziomie koncentracji, był wybitny.

– Tak więc każda zmiana ma swój powód i nie można po prostu powiedzieć piłkarzom, że im ufam. Jeśli im ufasz, musisz pozwolić im grać. To jest najlepsza sytuacja, nie straciliśmy w ogóle na jakości. Wszyscy to czują i mogą grać na wysokim poziomie.

O Christianie Pulisicu

­– Aktualnie mogę powiedzieć o nim same dobrze rzeczy. Być może jego największym problemem jest to, że znam go z Dortmundu i myślę, że grał głównie w meczach pucharowych. To moja odpowiedzialność i jest to trochę niesprawiedliwe, ale wiem, jaki wpływ może mieć w ostatnich 20-30 minutach spotkania. W ostatnich kilku meczach miał trochę pecha. Nie chodzi o brak zaufania czy jakości, po prostu będzie musiał być cierpliwy.

­– Jest jeszcze jeden gracz, o którym chciałbym wspomnieć, a mianowicie o Emersonie, który cierpi z powodu moich decyzji. On nie gra, ale jest niesamowitym facetem, który jest mocno zaangażowany w treningi i nigdy nie zawodzi zespołu swoją mentalnością. To była bardzo trudna decyzja, aby wykluczyć go ze składu, to samo z Tammym. Tak to już jest, że mamy silną grupę. Chłopaki muszą walczyć dalej. Nie ma innej drogi.

O świetnej grze obronnej i kolejnym zachowanym czystym koncie

­– Bardzo ważne jest pragnienie i wysiłek. Chcemy grać ofensywnie, więc nie chodzi o to, żeby zawsze mieć czyste konto poprzez parkowanie autobusu przed bramką. Chodzi o pewien styl obrony, który staramy się wykonywać jak najlepiej. Staramy się wysoko odzyskiwać piłkę oraz bronić się jak najwyżej, ale czasami trzeba też bronić się głęboko.

­– W końcu zawsze jest to wysiłek całego zespołu. W obronie chodzi o niezawodność, zaufanie, odwagę. Możesz bronić odważnie, jeśli wiesz, że chłopaki wokół ciebie pomogą ci, gdy przegrasz pojedynek. To może się zdarzyć każdemu. Chodzi o zasady, niezawodność i zaufanie podczas wyprowadzania ataków. To jest to, nad czym w tej chwili pracujemy. Potrafimy dostosować się do wielu ofensywnych wyzwań, które narzuca nam nasz przeciwnik. Dlatego też, aby połączyć to wszystko w całość, należy zwrócić uwagę na wysoką jakość obrony zespołowej. Chcemy maksymalnie ograniczać naszym rywalom szanse, bo to daje nam pewność siebie i spokój.

Źródło: football.london