Sam Allardyce, były trener między innymi West Hamu czy Crystal Palace, jest zawiedziony tym, jak rozwinęła się sytuacja Rubena Loftus-Cheeka. Młody Anglik nie potrafi przekonać do siebie Maurizio Sarriego, który rzadko korzysta z usług wychowanka Chelsea.

Loftus-Cheek w zeszłym sezonie był wypożyczony do Crystal Palace, gdzie zbierał dobre recenzje za swoje występy. Zaowocowało to powołaniem na mistrzostwa świata w Rosji, gdzie Anglik wystąpił w czterech spotkaniach.

Wydawało się, że to jest ten moment w karierze Rubena, w którym wreszcie zdoła przebić się do składu The Blues. Tak się jednak nie stało – młody zawodnik wystąpił w zaledwie trzech spotkaniach, a w ostatnim meczu ligowym przeciwko Southampton nie znalazł się nawet na ławce rezerwowych. Nie został również powołany na najbliższe mecze reprezentacji Anglii.

Z takiego obrotu sytuacji niezadowolony jest Sam Allardyce. Popularny Big Sam uważa, że dla swojego dobra Cheek powinien odejść z Chelsea w zimowym okienku transferowym.

– Jestem zawiedziony sytuacją Loftus-Cheeka – zaczał Allardyce. – Klub powiedział mu, że będzie on częścią zespołu w tym sezonie, jednak jak na razie nie spełnili tych obietnic.

– Po tym, co zrobił dla Crystal Palace w zeszłym sezonie, a także dla Anglii na mistrzostwach świata, myślałem, że to będzie dla niego udany sezon, ale tak się nie dzieje. Gdybym był Loftus-Cheekiem, w styczniu waliłbym w drzwi mówiąc, "To koniec, muszę odejść". Nie chodzi o wypożyczenie, on musi odejść z Chelsea definitywnie i zacząć budować swoją karierę.

– On poczuł smak gry w pierwszym składzie w Palace. Kocha Chelsea, jednak nic mu się tutaj nie udaje. On musi grać, jest zbyt utalentowany, żeby siedzieć na ławce. Wszyscy to widzieliśmy.

Źródło: Sports Breakfast (Alan Brazil)