W meczu 24. kolejki Premier League Chelsea pokonała Newcastle 2:0. Piłkarze z zachodniego Londynu zaliczyli kolejny udany występ pod wodzą Thomasa Tuchela i dzięki serii pięciu zwycięstw z rzędu awansowali na czwartą pozycję w tabeli Premier League.

Po spotkaniu ze Srokami Timo Werner udzielił wywiadu reporterom BBC Sport. Niemiec przyznał, że jego zespół jest w dobrej formie i wrócił do dobrej gry.

– Odnieśliśmy bardzo ważne zwycięstwo. Niewiele brakowało, by VAR anulował moją bramkę. Nasze występy w ostatnich tygodniach były naprawdę dobre, wygrywaliśmy swoje mecze i nie traciliśmy bramek. Wróciliśmy na dobrą drogę, co jest niezwykle istotne – przyznał Timo Werner.

– Rozpoczęcie pracy z Thomasem Tuchelem bardzo mi pomogło. Dobre jest to, że pracuję z kimś, kto potrafi krzyknąć na mnie po niemiecku! Thomas to naprawdę fajny facet, ma ciekawą wizję futbolu, którą chcemy realizować. Wraz z każdym treningiem stajemy się coraz lepsi.

– Kilka tygodni temu byliśmy gdzieś i jednocześnie nigdzie. Traciliśmy dużo punktów do czwartego miejsca. Chcemy iść do przodu, a nasza strata do drugiej lokaty to zaledwie cztery punkty. Wiele osób mówiło, że nie uda nam się osiągnąć czołowej czwórki na koniec sezonu, a my już w niej jesteśmy. Mamy dobrą formę i wróciliśmy do dobrej gry.

Timo Werner dołączył do Chelsea w trakcie pandemii koronawirusa, co z pewnością nie pomogło mu w aklimatyzacji w nowym kraju.

– Pandemia jest trudna nie tylko dla mnie, ale dla wszystkich. Trafiłem do nowego dla siebie kraju, do nowej ligi. Sezon zaczęliśmy bardzo dobrze, strzeliłem kilka bramek, asystowałem, ale później miałem długi okres bez gola. W końcu udało mi się to zmienić i muszę iść dalej, ponieważ futbol to sport zespołowy i chcemy wygrywać. Tak naprawdę nie ma znaczenia, czy bramkę strzelą ja czy ktoś inny, jeśli odnosimy zwycięstwa – dodał napastnik Chelsea.

Author: salonnier

Mateusz Ługowski

Źródło: BBC Sport