Pierwsze trzy mecze Thomasa Tuchela w roli szkoleniowca Chelsea to dwa zwycięstwa i jeden remis. Zdaniem byłego pomocnika Chelsea, Michaela Ballacka, niemiecki menedżer przez kolejne lata ma szansę odegrać ważną rolę w zespole.

Zdaniem Ballacka, Tuchel może stworzyć w klubie „nową erę”, jeśli tylko otrzyma wystarczająco dużo czasu na wdrożenie wszystkich swoich pomysłów i filozofii na Stamford Bridge.

– Thomas ma jasne wyobrażenie o tym, czego oczekuje i jak chce grać. Na przykładzie jego pracy w Paris Saint-Germain widać, że dobrze radzi sobie z trudnymi piłkarzami. Jeśli będzie wygrywał mecze, da mu to szansę na zaczerpnięcie oddechu, a może i zostanie trenerem, który pozostawi swój ślad na Stamford Bridge by kształtować „nową erę”.

Jednym z problemów, które Tuchel musi rozwiązać jest słaba dyspozycja strzelecka Timo Wernera, który walczy o bramki i formę od czasu, gdy latem przeniósł się z RB Lipska.

Były kapitan reprezentacji Niemiec uważa, że ​​Werner musi dostosować się do stylu gry Chelsea i Premier League, który różni się od tego w Lipsku i Bundesligi. Jednocześnie wykorzystując swoje atrybuty fizyczne i nadal zajmując dobre pozycje, aby zdobyć przełomowe trafienie tak szybko, jak to możliwe.

– Uważam, że ogólnie jest to dla niego bardzo trudne, ponieważ był przyzwyczajony do innej gry. W Niemczech miał dużo więcej miejsca przed sobą. Chelsea to zespół, który często jest w posiadaniu piłki i chce zdominować przeciwnika, a z Tuchelem na ławce trenerskiej, jest to jeszcze bardziej widoczne.

– Może musi trochę popracować nad swoim stylem gry lub spróbować zajmować lepsze pozycje. Jako napastnik polegasz na swoich kolegach z drużyny, to oni cię szukają, a jeśli susza bramkowa się skończy, będzie w stanie wrócić do swojej dawnej formy.

Źródło: Goal