Mateo Kovačić był jednym z bohaterów wczorajszego spotkania z Tottenhamem Hotspur. Chelsea wygrała derby z "Kogutami", skracając tym samym dystans do TOP4 w Premier League na cztery punkty.

Reprezentant Chorwacji pod wodzą Thomasa Tuchela daje się poznać z lepszej strony. Minionego wieczoru był bardzo aktywny, pewny w posiadaniu futbolówki i dobrze przesuwał się z piłką pod pole karne rywala z głębi pola.

Choć przez znaczną większość czasu Chelsea zdominowała Tottenham, Kovačić zdaje sobie sprawę, że nie wszystko w drużynie funkcjonuje tak, jak życzyłby sobie tego niemiecki szkoleniowiec.

– Poprawiliśmy naszą grę w znacznym stopniu przez trzy ostatnie mecze, zdobyliśmy siedem punktów. Mecz po meczu musimy robić kolejne kroki do przodu, aby pozostać piąć się w górę. Myślę, że jesteśmy w stanie to zrobić – powiedział Mateo.

– Wciąż zmagamy się z drobnymi problemami. Wcześniej nie potrafiliśmy strzelić goli w meczu z Burnley. Na kwadrans przed końcowym gwizdkiem prowadziliśmy tylko 1:0, a rezultat mógłby być znacznie lepszy. Myślę, że teraz największy nacisk będziemy kłaść na szybsze rozstrzyganie spotkań.

– Trener wyjaśnił nam, czego od nas oczekuje. Mamy grać szybko do przodu, kreować sytuacje i jak najczęściej przebywać na połowie oponenta. Pewne postępy zostały poczynione w ostatnim czasie i liczymy, że może być już tylko lepiej. Potrzebujemy udowodnić to w kolejnych występach.

– Mamy dobrą passę. Byłaby świetna, gdyby udało nam się wygrać z Wolves. Za nami jednak kolejny dobry mecz, choć nie udało nam się zdobyć drugiej bramki, która zapewniłaby nam większy komfort w grze w ostatniej fazie spotkania – podsumował pomocnik.

Źródło: Chelsea FC