Fikayo Tomori to piłkarz, który z biegiem czasu wypadał z łask poprzedniego trenera Chelsea, Franka Lamparda. W zaistniałej sytuacji, młody Anglik, przeniósł się na zasadzie wypożyczenia do włoskiego Milanu.

23-latek przyznaje, że kiedy tylko pojawiła się oferta z Włoch, ani chwili nie zastanawiał się na podjęciem decyzji. Celem takich przenosin jest chęć powrotu do reprezentacji Anglii i odzyskanie formy sprzed kilku miesięcy.

– Bardzo cieszę się, że tutaj jestem. Chcę mieć swój wkład w budowanie tej drużyny i dlatego dam z siebie wszystko na boisku – zaczyna Tomori.

– Istnieją różnice techniczno-taktyczne pomiędzy ligą angielską i włoską. Premier League jest bardziej fizyczna i agresywna, tutaj muszę zwrócić większą uwagę na taktykę. Jestem w Milanie także po to by doskonalić swoje umiejętności, wysłuchać rad, których udzielą mi Paolo Maldini czy moi koledzy z drużyny.

To właśnie Paolo Maldini był osobą, która w głównej mierze przekonała obrońcę Chelsea do przenosin na San Siro.

– Maldini był jednym z najlepszych obrońców wszechczasów. Zaskoczył mnie, kiedy osobiście do mnie zadzwonił w sprawie wypożyczenia. Nie zastanawiałem się ani chwili przed podjęciem decyzji. Grało tutaj wielu wspaniałych obrońców, takich jak właśnie Maldini, Alessandro Nesta czy Franco Baresi.

W podobnym czasie, kiedy Tomori przenosił się do Milanu, z Chelsea zwolniony z funkcji trenera został Frank Lampard.

– Był moim mentorem, świetnie się z nim bawiłem. Od swoich najmłodszych lat byłem za Frankiem, jednak teraz skupiam się tylko na Mediolanie.

– Wyjazdy za granicę przez młodych piłkarzy z Anglii nigdy nie były szczególnie popularne, każdy chciał zostać i tam szukać swojej szansy. Jednak istnieją także inne ligi niż Premier League, a zdobycie doświadczenia za granicą może okazać się bardzo ważne.

Źródło: TeamTalk