Swego czasu, Lucas Piazon, był określany mianem ‘nowego Kaki’, lecz jego piłkarska kariera potoczyła się zgoła inaczej, niż miało to miejsce w przypadku jego rodaka.Czas spędzany na wypożyczeniu w Rio Ave przez Piazona dobiegł końca. Brazylijczyk powrócił przedwcześnie do Chelsea, by rozstać się z klubem po dziewięciu latach.

Chelsea prowadzi zaawansowane negocjacje z trzema klubami, których tożsamość nie została podana do opinii publicznej. The Blues pozwolili swojemu zawodnikowi na opuszczenie klubu przed końcem jego kontraktu, a co najważniejsze, na zasadzie transferu definitywnego.

Obecny kontrakt, który wiąże 26-latka z Chelsea, obowiązuje go do czerwca bieżącego roku, lecz klauzula mówiąca o możliwości dodatkowego przedłużenia o rok obecnego kontraktu sprawia, że The Blues mogą zarobić dodatkowe pieniądze na brazylijskim napastniku, nim ten opuści klub, jako wolny zawodnik.

Styczniowy transfer Piazona jest sporym osłabieniem w trakcie rozgrywek ligowych dla portugalskiego Rio Ave, bowiem Brazylijczyk był zawodnikiem pierwszego składu drużyny prowadzonej przez Marco Carvalho.

Mimo wszystko, Lucas Piazon chciał odstąpić od rozmaitych form umów krótkoterminowych i w końcu przenieść się do nowego klubu na stałe. Brazylijski napastnik podczas dziewięciu lat spędzonych na Stamford Bridge, był aż siedmiokrotnie wypożyczany do innych drużyn.

Piazon rozegrał łącznie 160 minut dla pierwszej drużyny Chelsea i zdołał trzykrotnie asystować przy bramkach partnerów z drużyny, lecz to nie wystarczyło, by przekonać do siebie sztab szkoleniowy. Lucas dołączył do The Blues z brazylijskiego Sao Paulo latem, w 2012 roku i był wówczas okrzyknięty mianem jednego z najbardziej elektryzujących talentów w Brazylii. Koszt jego transferu wyniósł pięć milionów funtów.

Chelsea chce również zmniejszyć przed następnym sezonem grupę swoich zawodników, którzy przebywają obecnie na wypożyczeniu w innych zespołach. Wszystko za sprawą nowych przepisów FIFA, w ramach których, klub może wypożyczyć do innych zespołów tylko ośmiu zawodników powyżej 22 roku życia.

Tym samym Baba Rahman i Danny Drinkwater obecnie trenują i rozgrywają mecze z drużyną U-23, przed ewentualnymi wypożyczeniami podczas styczniowego okna transferowego.

Od Jakiegoś czasu Danny Drinkwater jest łączony z przenosinami do Kasimpasa SK, klubu tureckiej Super Ligi, jednak żadna oferta nie została zaakceptowana przez Chelsea. Wymagania finansowe, co do kwoty sprzedaży zawodnika The Blues, są wysokie, ponieważ został on kupiony do Chelsea za 35 milionów funtów z Leicester. Sam zainteresowany deklaruje również chęć udowodnienia i pokazania swojej wartości w szeregach drużyny ze Stamford Bridge.

Zimowe odejście Rahmana jest dużo bardziej prawdopodobne. W kontekście jego wypożyczenia z Chelsea, mowa jest o dwóch zainteresowanych klubach, które chciałby go wypożyczyć na okres sześciu miesięcy. Dla Ghańczyka byłaby to idealna okazja, by pokazać pełnię swoich umiejętności i przyciągnąć ewentualnych kupców przed jego letnim transferem.

The Blues są również chętni, by wypożyczyć dwóch swoich wychowanków: Dujona Sterlinga oraz Charliego Browna. Przyszłość Musondy pozostaje pod znakiem zapytania, głównie ze względu na to, iż nie powrócił on jeszcze do pełni zdrowia.

Chelsea odrzuciła ofertę, jaką złożył rosyjski FK Rostov za Ike Ugbo, która opiewała na pięć milionów funtów. 22-latek obecnie przebywa na wypożyczeniu w Club Brugge.

Reszta wychowanków Chelsea pozostaje w zespołach młodzieżowych, ponieważ Frank Lamaprd chce mieć ich do dyspozycji na zbliżający się mecz Pucharu Anglii przeciwko Morecambe. Najpewniejsi występu spośród młodych zawodników są: Tino Anjorin, Lewis Bate, Henry Lawrence i Tino Livramento.

Źródło: GOAL