Timo Werner znajduje się obecnie w jednym z najtrudniejszych momentów  w swojej dotychczasowej piłkarskiej karierze, i do póki nie wykaże się regularną skutecznością, jego frustracja może narastać. Z pomocą dla reprezentanta Niemiec pojawia się jednak Frank Lampard, który wciąż wierzy, że bramki zdobywane przez Wernera, to tylko kwestia czasu.

Frank Lamaprd uważa, że przełamanie niemocy strzeleckiej Wernera jest również uzależnione od jego partnerów z drużyny, ponieważ oni mogą mu najbardziej pomóc w przełamaniu niechlubnej passy, która trwa już o 11 spotkań.

Problem związany z brakiem zdobywanych bramek przez Timo Wernera, niefortunnie dla Niemca, zbiegł się w czasie z gorszą formą The Blues, którzy zdołali wygrać w zaledwie jednym meczu spośród pięciu rozegranych.

Kolejnym rywalem Chelsea w lidze będzie drużyna Manchesteru City. Będzie to spotkanie dwóch zespołów, których sposób gry bazuje na długim utrzymywaniu się przy piłce.

Styl gry zespołu prowadzonego przez Pepa Guardiolę może pozwolić drużynie Chelsea na szybkie kontratakowanie swojego przeciwnika, głównie dzięki szybkości takich graczy jak Timo Werner. Menedżer Chelsea uważa jednak, że wychowanek Stuttgartu jest w stanie poradzić sobie przeciwko głębiej cofniętej linii obrony, a także w ataku pozycyjnym.

– Mecz przeciwko City będzie inny, niż dotychczasowe mecze, które rozgrywaliśmy. Również jesteśmy drużyną, która opiera swoją grę na posiadaniu piłki – powiedział dziennikarzom Lamaprd

– Chcemy znajdować się przy piłce przez większość czasu gry. W ostatnich meczach, naszymi rywalami były zespoły, których linia obrony była ustawiona znacznie niżej i sprawiało nam to problem, ponieważ nie mogliśmy znaleźć sposobu na przebicie się.

– Myślę, że atrybuty jakimi dysponuje Timo mogą być dla nas bardzo pomocne, podczas gry z kontry. W meczu przeciwko City musimy umiejętnie grać zarówno podczas znajdowania się w posiadaniu piłki, jak i bez niej.

– Taki zawodnik jak Timo Werner, zawsze jest potężną bronią dla swojej drużyny, która chce kontratakować rywala, ale jestem przekonany, że jest on tak samo groźnym graczem, kiedy musi grać przeciwko niżej osadzonej linii obrony. Gra odważnie i potrafi wykończyć akcje. Obowiązek umieszczenia piłki we właściwym miejscu spoczywa też na reszcie zespołu, a nie tylko na jednym graczu.

W meczu, w którym Chelsea podejmowała drużynę Aston Villi, Timo Werner po raz pierwszy w sezonie znalazł się poza wyjściowym składem w ligowym meczu, a w spotkaniu przeciwko Arsenalowi został on ściągnięty z boiska tuż po przerwie.

Mimo wszystko, Frank Lampard uważa, że Timo Werner stanie się kluczowym graczem dla Chelsea, głównie za sprawą zaangażowanie, które wkłada on w treningi.

– Każdy gracz przechodzi ciężkie chwile pod bramką przeciwnika. Najważniejsze jest, że Timo dochodzi do sytuacji strzeleckich i tworzy sobie szanse do zdobycia bramki.

–  Uważam, że ciężka praca na treningu jest jedynym sposobem na przerwanie złej passy i Timo właśnie na tym się skupia. Proste ćwiczenia i powtarzanie wykończenia akcji – to wszystko.

–  Kiedy jesteś zaangażowany w pracę na treningu i oddajesz się temu, to tylko kwestia czasu, kiedy pojawią się pierwsze efekty. Jego naturalne atrybuty pozwolą mu się znaleźć przed bramką rywala, odciągnąć go od obrońców i wykreować szansę na strzelenie bramki.

–  Moim zadaniem jest pomóc mu w odzyskaniu i odbudowaniu jego pewności siebie. Musimy być pozytywnie nastawieni i zmierzać w odpowiednim kierunku, a efekty to tylko kwestia czasu.

Źródło: GOAL