Według informacji "The Athletic", Declan Rice jest jedynym zawodnikiem, którego styczniowy transfer rozważy Chelsea. Zimowe okno transferowe ma jednak to do siebie, że kluby nie chcą tracić swoich kluczowych zawodników w trakcie sezonu, dlatego na powrót na Fulham Road, 21-latek będzie musiał najprawdopodobniej poczekać do lata. Chelsea chce się skupić na wyszczupleniu kadry, a wśród najpoważniejszych kandydatów do opuszczenia Stamford Bridge wymienia się m.in Fikayo Tomoriego oraz Marcosa Alonso.

Wielu może dociekać, dlaczego hierarchia środkowych obrońców w drużynie Franka Lamparda znowu okazała się dla 23-latka brutalna. Kibice wciąż zastanawiają się z czego wynika taka, a nie inna pozycja w zespole Tomoriego. Jedną z odpowiedzi z pewnością wydaje się być przybycie do zachodniej części Londynu Thiago Silvy, który stanowi nierozłączny duet stoperów wraz z Kurtem Zoumą. "The Athletic" dodaje jednak, że winny sam sobie może być Tomori, którego poziom umiejętności piłkarskich prezentowanych na boisku znacznie spadł ostatnimi czasy. Chociaż Anglik wciąż jest bardzo ceniony w klubie, istnieją w stosunku do niego pewne obawy związane z umiejętnością gry w powietrzu oraz tendencji do utraty koncentracji, co może prowadzić do głupich błędów, w konsekwencji kosztujących drużynę utratę bramek. Na Stamford Bridge, Tomoriego ceni się między innymi za szybkość oraz umiejętność bronienia w sytuacjach jeden na jednego.

Pomimo tego, że Chelsea ma w planach wypożyczyć utalentowanego obrońcę latem, by zobaczyć jak prezentuje się w większym wymiarze czasowym, to sam zainteresowany ma mieć dość swojej sytuacji w zespole i zamierza wymusić na władzach transfer definitywny. Jeśli młody Anglik przystanie jednak na wypożyczenie, wśród ofert z pewnością nie zabraknie propozycji z takich klubów jak Rennes czy Leeds, która od dawna monitorują sytuację klubową 23-latka. Sytuacja ta może jednak jeszcze bardziej się skomplikować.

W związku ze zbliżającymi się Mistrzostwami Europy, londyńczycy nie mogą być pewni przyszłości reprezentantów swoich krajów, w tym Antonio Rudigera czy Andreasa Christensena, którzy z pewnością nie będą zadowoleni z pełnienia funkcji typowej „zapchaj dziury” na dłuższą metę. Wiadomo, że Duńczyk wzbudza zainteresowanie szóstki czołowych klubów z Hiszpanii, Francji oraz Niemiec, podczas gdy reprezentant Niemiec wciąż rozważa opuszczenie bram Stamford Bridge w poszukiwaniu regularnej gry.

Kolejną, wymagającą wyszczuplenia, pozycją w zespole jest lewa obrona. Od czasu dołączenia do zespołu Bena Chilwella, Emerson Palmieri oraz Marcos Alonso zostali odtrąceni na boczny tor. Jak informuje Simon Johnson, to właśnie tego drugiego wolałby pozbyć się Frank Lampard, który od czasu pamiętnego spotkania z West Bromem nie postawił na Hiszpana ani razu. Problem dla pozbycia się 29-latka z pewnością może stanowić jego wycena, zwłaszcza jeżeli Chelsea żąda obecnie zapłaty w wysokości ponad 20 milionów funtów za kartę zawodniczą wychowanka Atletico Madryt. Jak na razie, wiadomo jedynie tyle, że ewentualnym transferem zawodnika byłby zainteresowany Antonio Conte, ale fakt, że Inter odpadł z europejskich pucharów, każe wstrzymać się z podjęciem decyzji odnośnie starań o podpis zawodnika do momentu obliczenia strat budżetowych, które w tym roku nie ominą działaczy Nerazzurrich. Jeśli chodzi o Emersona, sytuacja wydaje się być podobno do tej z Andreasem Christensenem i Antonio Rudigerem – reprezentant Włoch może zdecydować się wymusić transfer, w obawie o brak regularnej gry przez zbliżającym się Euro.

Coraz bardziej problematyczna staje się również pozycja bramkarza, ponieważ o ile zimowy transfer Kepy Arrizabalagi, ze względu na wysoką pensję zawodnika, wydaje się mało prawdopodobny, to na trzecią pozycję w hierarchii zaczyna narzekać Willy Caballero. Uważa się, że to właśnie Argentyńczyk, spośród golkiperów, jest najbliżej opuszczenia klubu, a w uznaniu za jego profesjonalizm, Frank Lampard jest gotowy przystać na taki scenariusz. Według „The Athletic”, głodny gry 39-latek bada możliwość dołączenia do jednego z klubów MLS.

Do mniej prawdopodobnych transferów z klubu „The Athletic” zalicza m.in. Jorginho, którego potencjalny transfer będzie musiał wiązać się z wydatkiem rzędu 50 milionów funtów.

Do zawodników, z którymi Chelsea z pewnością będzie chciała się pożegnać zimą, możemy zaliczyć Danny’ego Drinkwatera oraz Abdula Rahmana Babę. Obaj na Stamford Bridge mogą zadowolić się jedynie grą dla drużyny do lat 23. O wiele łatwiejsza droga w kierunku nowego pracodawcy czeka Ghańczyka, który w letnim okienku transferowym przyciągnął zainteresowanie klubów grających na drugim szczeblu rozgrywkowym w Anglii, takich jak Watford czy Middlesbrough. Temat wyprowadzki byłego zawodnika Leicester jest za to trudniejszy, o ile nie najtrudniejszy biorąc pod uwagę wszystkich zawodników, których Chelsea chce się w najbliższym czasie pozbyć. 110 tysięczna pensja zawodnika niewątpliwie stanowi główną przeszkodę w dokonaniu transakcji, a fakt, że Drinkwater nie może liczyć na regularną grę od trzech lat może dodatkowo zniechęcać potencjalnych nowych pracodawców. Pewne jest jedno – Chelsea będzie musiała pokryć część wynagrodzenia piłkarza, by umożliwić mu chociażby ponowne wypożyczenie.

Pojawiają się także pytania o przyszłość dwóch młodych talentów akademii The Blues – Billy’ego Gilmoura oraz Faustino Anjorina. Pomimo doniesień mediów, które informowały, że Frank Lampard może zdecydować się na wypożyczenie obu zawodników w trakcie sezonu, „The Athletic” przekonuje, że obaj piłkarze nigdzie się nie wybierają, a co więcej, mają dostawać więcej szans w drugiej połowie kampanii.

Kontuzje kluczowych zawodników mogą zmienić sposób myślenia Chelsea o przyszłości poszczególnych zawodników, ale wiele wskazuje na to, że z częścią z nich klub pożegna się już zimą.

Źródło: The Athletic