Billy Gilmour powoli wraca do zdrowia po kontuzji. Szkot nie może doczekać się powrotu na boisko i obiecuje walczyć o miejsce w składzie Chelsea.

Zawodnik przekazał aktualne informacje odnośnie stanu swojego zdrowia. Gilmour miał imponujący poprzedni sezon, kiedy to przebojem wdarł się do pierwszej drużyny. Lampard dał 18-latkowi szanse w meczach z Liverpoolem i Evertonem przed przerwą związaną z koronawirusem. Wychowanek z łatwością dostosował się do intensywności oraz tempa na najwyższym poziomie. Ostatni mecz nastolatka przed kontuzją przypadł 7 lipca, kiedy Chelsea pokonała Crystal Palace 3:2. Niestety, zawodnik musiał od tamtej pory pauzować z powodu kontuzji kolana.

Reprezentant Szkocji musiał poddać się rehabilitacji i był niedostępny na początku sezonu. Teraz pojawiło się światełko w tunelu dla młodego pomocnika. Wrócił do treningów z drużyną na początku miesiąca i będzie mógł być brany pod uwagę przy okazji kolejnego ligowego meczu z Newcastle 21 listopada. Gilmour został również powołany do reprezentacji Szkocji U-21 na ostatnią rundę spotkań. Powiedział dziennikarzom o postępach, jakie robi przed czwartkowymi eliminacjami do Mistrzostw Europy przeciwko Chorwacji.

– To nie był łatwy czas, ale powrót do sprawności odbywał się dobrze. Wspaniale jest wrócić do drużyny. Nie było mnie przez długi czas, więc nie mogę się doczekać, kiedy wrócę i pomogę zespołowi w kwalifikacjach. Minęło dużo czasu, odkąd drużyna do lat 21 ostatni raz dostała się na Mistrzostwa. Mamy jeszcze dwa mecze, w których mamy naprawdę duże szanse, by zapisać się w historii.

Gilmour będzie starał się powrócić do składu Chelsea, ale przyznaje, że obecnie rywalizacja po letnich transferach jest bardzo duża.

– Bardzo się cieszę. Gra z tymi zawodnikami to wspaniałe doświadczenie, świetne dla mojego rozwoju. To miejsce, gdzie się wygrywa, uczę się tam każdego dnia. Fajnie jest być znanym z dobrych rzeczy. Będę dalej ciężko pracował na swoją formę, gdy wrócę po kontuzji. Trudno będzie się przebić, ale mam nadzieję, że dostanę czas i zdobędę doświadczenie.

Źródło: goal.com