Frank Lampard odpowiedział na pytania dziennikarzy po meczu z Rennes. The Blues pokonali francuski zespół 3:0 i umocnili się na pozycji lidera w grupie E.

O meczu z Rennes

Jestem bardzo zadowolony z naszego dzisiejszego występu. Podejmowaliśmy udane decyzje na boisku i pokazaliśmy, że idziemy w dobrą stronę. Stworzyliśmy sobie dogodne okazje, a po strzeleniu trzech bramek kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Rennes to bardzo solidna drużyna i wiedzieliśmy, że nawet jeżeli będą grali w ,,dziesiątkę", to i tak mogą nam zagrozić, ale zneutralizowaliśmy ich, co nie było łatwym zadaniem. Funkcjonujemy coraz lepiej w wielu aspektach, ale nadal musimy ciężko pracować nad naszą grą, żeby utrzymać się na tym poziomie.

O wykonawcy jedenastek

To nie była łatwa decyzja, ponieważ Jorginho jest świetnym wykonawcą jedenastek. Ostatnio nie trafił dwóch rzutów karnych, a Timo zdobył bramkę z jedenastu metrów w meczu z Krasnodarem, dlatego postanowiliśmy dać szansę Wernerowi. Jorginho przyjął tę wiadomość, jak prawdziwy profesjonalista. Dzisiaj Timo dwa razy się nie pomylił i na ten moment jest naszym nowym egzekutorem rzutów karnych.

O piątym czystym koncie z rzędu

Cieszę się, ponieważ cała drużyna pracuje na zachowanie czystego konta. Mamy naprawdę solidnych zawodników w linii defensywnej i na razie wystrzegamy się głupich błędów, które były naszym utrapieniem. Te statystyki są bardzo optymistyczne, ale nie chcemy osiąść na laurach i wiemy, że mamy jeszcze wiele pracy do wykonania.

O grze Tammy'ego Abrahama

Tammy zaprezentował się dzisiaj naprawdę dobrze. Potrzebujemy takich zawodników, którzy zawsze dają z siebie wszystko na boisku. Przed meczem odbyłem z nim wiele rozmów i obecnie nasze relacje układają się świetnie. Tammy jest ważnym elementem tej drużyny. Zakłada pressing, stara się być pod grą i zawsze motywuje swoich kolegów. Może nie wszyscy widzą jego zalety, ale dla mnie jest bardzo ważnym zawodnikiem.

O Kaiu Havertzie

W poniedziałek przeszedł test i okazało się, że ma wynik pozytywny, więc na razie przebywa w domowej izolacji. Inni zawodnicy na szczęście otrzymali wyniki negatywne. Kai jest rozczarowany tym, że nie może grać, ale teraz musi się skupić na powrocie do zdrowia. Wczoraj miał słabe objawy choroby, które dzisiaj się nasiliły, ale na szczęście nie są one na tyle poważne, żeby wymagał jakiejś specjalnej opieki.

Źródło: Chelsea FC