Były gracz The Blues nie był zadowolony z wtorkowego występu londyńskiego zespołu na inaugurację rozgrywek UEFA Champions League. Chelsea bezbramkowo zremisowała z Sevillą, jak również nie sprawiła rywalowi problemów swoją przewidywalną i nudną grą ofensywną. Frank Leboeuf wyraził swoje zaniepokojenie takim stanem rzeczy, uznając to za nienormalny występ drużyny The Blues.

­– Nie widzę tego, co chce zobaczyć, piłkarzy przyspieszających grę, zmieniających rytm czy robiących cokolwiek, żeby obraz gry się poprawił ­– mówił były gracz Chelsea dla ESPN.

­– Z tego co zobaczyłem wnioskuję, że Mendy jest lepszym bramkarzem niż Kepa. To czyste konto jest w dużym stopniu jego zasługą ponieważ gracze z boiska dopuścili do tego, że Sevilla miała aż 65 % posiadania piłki w pierwszej połowie grając na wyjeździe, co jest całkowicie niedopuszczalne.

­– Cieszę się widząc grę Thiago Silvy, jest bardzo utalentowanym graczem, a dzięki swojemu doświadczeniu wnosi coś wyjątkowego do gry obronnej i czyni ją solidniejszą. Problemem jednak był brak kogoś kto zrobi coś nieoczekiwanego w środku pola, aby ruszyć z piłką do przodu i stworzyć sytuacje kolegom z ataku.

­– Piłkarze szukali siebie nawzajem, jednak widać, że muszą się lepiej ze sobą poznać na boisku, brakowało zgrania i gry zespołowej w formacji ofensywnej.

­– Za najlepszą sytuację bramkową tego meczu muszę uznać rzut rożny dla Sevilli, kiedy to Jordan fantastycznie uderzył z pierwszej piłki wolejem. To była jedyna ciekawa akcja w tym spotkaniu, którą widziałem.

­– Swoje szanse na zdobycie bramki mieli też też Werner i Zouma, ale nie były one zbyt dogodne, brakowało kreatywności w grze. Mam nadzieje, że zespół wkrótce pokaże coś więcej. W końcu to Liga Mistrzów i chcemy oglądać wspaniałe widowiska.

Źródło: Goal.com