Werner: Southampton przypomina mi RB Leipzig
Dodano: 16.10.2020 16:57 / Ostatnia aktualizacja: 16.10.2020 16:57Timo Werner w swoich dwóch pierwszych sezonach w barwach drużyny z Lipska, pod okiem Ralpha Hasenhuttla, mocno się rozwinął. Mając to na uwadze, oficjalna strona klubowa zaprosiła Niemca na ekskluzywną rozmowę o jutrzejszym meczu i obecnym menedżerze Southampton.
Do drużyny Byków obaj – Werner i Hasenhuttl – dołączyli po historycznym awansie do Bundesligi – w lecie 2016 roku. Austriacki trener miał za sobą sezon, w którym udało mu się utrzymać w najwyższej klasie rozgrywkowej FC Ingolstadt, co uznano za duży sukces, a Timo – za rekordową kwotę – opuścił spadający z ligi VfB Stuttgart.
– Dużo rozmawiałem z Hasenhuttlem przed przeprowadzką do Lipska. To naprawdę fajny facet, lubi zażartować. Między nami zawsze była świetna atmosfera. To był dla mnie kolejny krok, nowa drużyna z innymi możliwościami. Kiedy opuszczałem moje rodzinne miasto, zwróciłem szczególną uwagę na to, by współpracować z trenerem o ciekawym spojrzeniu na futbol i przyjemnej osobowości.
– Wiele nauczył mnie w kwestii pressingu i szybkim przejściu do ataku po przejęciu piłki. To było naprawdę interesujące i w grze bardzo mi pomogło. Dało mi to możliwość do wykorzystania moich atutów. Wszystko zadziałało od pierwszego sezonu. Kiedy wychodziliśmy na boisko, nikt nawet nie pomyślał o porażce. Wybiegaliśmy na murawę i nie miało znaczenia, czy to przeciwnicy wygrywali 2:0, my wierzyliśmy, że i tak my wygramy. To niesamowite, ale właśnie taka była nasza mentalność.
RB Leipzig zakończyło sezon na drugim miejscu, za plecami Bayernu Monachium. Był to niesamowity sukces, biorąc pod uwagę fakt, że był to ich pierwszy sezon w Bundeslidze. Timo zdobył w tym sezonie 21 bramek.
Nie wszystko było jednak takie różowe u młodego snajpera. Początkowo powątpiewano, czy jest wystarczająco dobry do gry w Lipsku. Furorę zrobił wtedy sposób w jaki „wywalczył” rzut karny w meczu z Schalke w połowie sezonu (upadł w polu karnym bez kontaktu z rywalem – przyp. red.). Przysporzył sobie tym wielu hejterów w całym kraju.
– Hasenhuttl zawsze stał za swoimi zawodnikami. Nigdy nie patrzył się za siebie. Zawsze był, gdy tego potrzebowałem, a kiedy pytano go o mnie w mediach, okazywał mi pełne wsparcie.
– Świetnie było mieć w klubie takich ludzi, trenera Hasenhuttla, czy dyrektora sportowego Ralfa Rangnicka. Obaj dawali mi poczucie, że nigdy nie jestem sam. Pozwoliło mi to skoncentrować się na meczach i nie martwić się o inne rzeczy.
Rangnick zastąpił Hasenhuttla po jego drugim sezonie, co pozwoliło Austriakowi na przejęcie Southampton w grudniu 2018 roku. Na ostatni sezon Timo w RB Leipzig, menedżerem został Julian Nagelsmann.
– Pod wodzą Nagelsmanna nauczyłem się wiele na temat posiadania piłki i tego, jak niebezpośrednio można brać udział w grze, czy jak się ustawiać, aby mieć największe szanse na tworzenie sytuacji i strzelanie bramek. To wszystko wzniosło moją grę na wyższy poziom – dodaje Werner.
Pomimo ogromnego zainteresowania w całej Europie, Werner wybrał Chelsea, jako swój kolejny przystanek w karierze i zdążył się już zadomowić na Stamford Brigde. Niemiec wierzy, że cały zespół szybko nauczy się wspólnej gry, dzięki czemu drużyna będzie prezentować szybki i nowoczesny styl.
The Blues zostaną poważnie sprawdzeni w jutrzejszej potyczce w Londynie ze Świętymi. Drużyna z południa Anglii, która w zeszłoroczne Boxing Day zwyciężyła na Stamford Bridge, jest uważana za jedną z najgroźniejszych drużyn w meczach wyjazdowych. Werner oczekuje świetnego widowiska.
– Styl, który Hasenhuttl wprowadził w Southampton jest dokładnie tym, którym graliśmy w Lipsku. Wiem czego możemy się spodziewać, chociaż ma naprawdę dobrą drużynę. Widziałem spotkania Southampton, są bardzo silni, musimy uważać, bo potrafią być piekielnie groźni – wyjaśnia Werner.
– Z drugiej strony, bardzo wysoko bronią, co daje nam ogromną możliwość do pokazania naszego stylu gry, czyli wysokiego pressingu i wyprowadzania szybkich kontrataków. Myślę, że będzie to otwarte spotkanie, gdzie musimy dobrze bronić, bo jeśli to nam się uda to mając swoje sytuacje, zagramy swoją piłkę.
Jeśli istnieje jeden zawodnik, który wykorzysta te wolne przestrzenie, to jest to Werner. Jeśli istnieje trener, który go powstrzyma, to jest to Hasenhuttl. Czeka nas wspaniałe spotkanie.
- Źródło: Chelsea FC
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.