Do końca okna transferowego pozostały dwa tygodnie, tak więc przed Chelsea teraz ważna decyzja do podjęcia. Czy klub będzie kontynuował swój szał wydatków, a jeśli tak, to jakie pozycje należy wzmocnić?

Kibice Chelsea odliczają minuty do tego, aż Edouard Mendy podpisze kontrakt z londyńskim klubem po kolejnym błędzie Kepy. Podpisanie kontraktu z Senegalczykiem sprawi, że letnie wydatki przekroczą 200 milionów funtów. Negocjacje z Rennes trwały dłużej, niż ktokolwiek w klubie się spodziewał, ale w końcu udało się dojść do porozumienia i ogłoszenie transferu powinno nastąpić na początku tego tygodnia, a sądząc po pierwszych dwóch meczach Premier League, Mendy nie będzie musiał długo czekać na swój debiut w koszulce Chelsea.

Każdy, kto oglądał niedzielną porażkę z Liverpoolem, może pomyśleć, że środkowy obrońca powinien nadal być priorytetem dla Franka Lamparda. Menadżer "The Blues" zrezygnował w tym spotkaniu z usług Antonio Ruedigera i to nie z powodu kontuzji. Pomimo dobrych 44 minut, Andreas Christensen został wyrzucony z boiska za faul na Sadio Mane tuż przed przerwą. Był to kluczowy błąd, który zmienił obraz tego meczu. W rezultacie, rezerwowy Fikayo Tomori rozegrał swój pierwszy mecz od lutego, jednak jego przyszłość na Stamford Bridge budzi wątpliwości. Thiago Silva jest jednym z tych, którzy dołączyli do zespołu Lamparda i gdy już będzie zdolny do gry, z pewnością będzie występował regularnie.

Jak informuje "The Athletic", jeśli Chelsea potwierdzi już transfer Mendy'ego, klub skupi się na pozyskaniu defensywnego pomocnika. Zawodnikiem, którego Lampard pragnie ponad wszystkimi innymi, jest Declan Rice. Początkowo mówiło się, że Rice miałby grać w drużynie ze Stamford Bridge jako środkowy obrońca, ale gdyby udało się go zakontraktować, z pewnością występowałby również przed duetem obrońców.

Dlaczego jest to konieczne? N'Golo Kante jest w dobrej formie, a z Jorginho i Mateo Kovaciciem, Chelsea jest w tej formacji dobrze obsadzona. Wiele zależy odczywiście od wyboru formacji, jednak mówi się, że Kante nie jest już postrzegany jako "nowy Claude Makelele". W meczu z Liverpoolem, Francuz wrócił na pozycję bardziej wysuniętego pomocnika w ustawieniu 4-3-3, a głębiej grał Jorginho.

Lampard dał jasno do zrozumienia, że Kante nigdzie się nie wybiera, pomimo zainteresowania Interu Mediolan. Więc jakie jest uzasadnienie? Osoba mająca dostęp do poufnych informacji, wyjaśnia:

– Uważam, że to myślenie ma na celu zachowanie równowagi w drużynie. W zeszłym sezonie Chelsea nie miała defensywnego pomocnika, który był nastawiony na utrzymanie się przy piłce. Kante nie jest tego typu piłkarzem. On chce walczyć, odzyskiwać piłki. Wydaje mi się, że Lampard chce mieć w drużynie kogoś, kto będzie bardziej fizycznym zawodnikiem.

Chelsea z pewnością mogłaby sobie lepiej poradzić z kimś takim w składzie podczas meczu z mistrzem Anglii. Gdy Liverpool naciskał wysoko i spychał gospodarzy pod własne pole karne, brak takiego zawodnika był oczywisty. Jorginho miał problemy z przerywaniem ataków Liverpoolu i nie zagrał ani jednego takiego podania, jakie posłał Henderson w kierunku Mane przed końcem pierwszej połowy.

The Blues rozważają również inne opcje na tę pozycję, gdyby West Ham nie chciał sprzedać Rice'a. 80 milionów funtów, czyli cena wywoławcza za Anglika, odstrasza londyńczyków, chociaż planują oni zaoferować w zamian Rossa Barkleya, co miałoby obniżyć opłatę.

Chelsea zaprezentowałaby się na pewno lepiej, gdyby w tym meczu mogli zagrać tacy zawodnicy jak: Ziyech, Pulisic i Ben Chilwell. Nie należy jednak dziwić się, jeśli ta porażka zmusi zarząd do podjęcia bardziej znaczącej ofensywy transferowej przed terminem 5 października.

Author: sebek9403

Sebastian Romanowski

Źródło: The Athletic