Olivier Giroud zdradził, że w styczniu tego roku był bliski odejścia z Chelsea na rzecz Tottenhamu. U Franka Lamparda Francuz nie grał zbyt często i szukał możliwości odejścia. Jak się później okazało, pozostanie na Stamford Bridge było bardzo dobrą decyzją i dla Chelsea i dla samego zawodnika.

Pod koniec poprzedniego sezonu Giroud prezentował bardzo dobrą formę, regularnie strzelał bramki i był ważnym zawodnikiem w zespole Franka Lamparda.

– W ostatnich trzech dniach zimowego okienka transferowego chodziłem do biura trenera, żeby znaleźć rozwiązanie mojej sytuacji. Miałem nadzieję, że Chelsea znajdzie mojego następcę – przyznał Olivier Giroud.

– Jeśli chodzi o mnie, to nie miałem problemu ze znalezieniem rozwiązania. Mogłem przejść do Lazio lub Interu. Byłem tak zdeterminowany, żeby odejść, że prawie podpisałem kontrakt z Tottenhamem.

Kariera reprezentanta Francji nabrała rozpędu w 2012 roku, gdy z Montpellier przeniósł się do Arsenalu. 33-latek wyznał, że już dwa lata wcześniej mógł przenieść się na Wyspy.

– W 2010 roku miałem oferty z Middlesbrough i Celticu. Mój agent poradził mi jednak, że zanim wyjadę z Francji, powinienem odcisnąć tam swoje piętno – przyznał Giroud.

Źródło: So Foot