+/– Chelsea 2:1 Manchester City
Dodano: 26.06.2020 11:59 / Ostatnia aktualizacja: 26.06.2020 11:59Czwartkowe spotkanie na Stamford Bridge obfitowało w przeróżne emocje. Goście przyjechali do zachodniej części Londynu, by umocnić swoją pozycję wicelidera w tabeli, a gospodarze chcieli wykorzystać ponowną stratę punktów przez Lisy Brendana Rodgersa, które we wtorkowej potyczce z Brighton na Falmer Stadium zremisowały bezbramkowo z Brighton 0:0. W pojedynku dwóch zespołów z niebieskiej części Premier League, górą okazała się wyjść drużyna o ciemniejszym odcieniu koszulek. Zapraszam na plusy i minusy tego spotkania.
Zmysł taktyczny Lamparda (+)
Pomimo tego, że Chelsea utrzymywała się przy piłce jedynie przez 35 procent czasu gry, to zdołała oddać pięć razy więcej strzałów od przeważającej pod tym względem drużyny Pepa Guardioli. Lampard, podobnie jak w meczu z Kogutami na Tottenham Hotspur Stadium, postawił na głęboko broniącą formację i kontrataki, a umiejętność budowania akcji bramkowych w ten sposób przyniosła londyńczykom upragnione zwycięstwo.
There’s only one God ma’am, czyli show Kapitana Ameryki (+)
Kolejny fantastyczny występ Christiana Pulisica w barwach Chelsea. Trafienie 21-letniego Amerykanina na 1:0 sprawiło, że pomimo opuszczenia blisko połowy występów podczas obecnej kampanii Premier League, awansował on na pozycję wicelidera klasyfikacji strzelców The Blues tego sezonu we wszystkich rozgrywkach (8 bramek). W 71 minucie Pulisic miał okazję, by wyprowadzić Chelsea na dwubramkowe prowadzenie i zamknąć wynik spotkania, jednak po wyprzedzeniu Fernandinho i minięciu Edersona, posłany przez niego strzał był zbyt słaby i wślizg Kyle'a Walkera zapobiegł utracie kolejnej bramki przez Obywateli.
Przebudzenie Christensena (+)
Wydaje mi się, że wczorajszy występ Duńczyka na Stamford Bridge można śmiało nazwać mianem jednego z najlepszych, jak nie najlepszym, w historii jego spotkań w niebieskich barwach. 24-latek był prawdziwą skałą nie do przejścia dla zawodników ofensywnej linii drużyny z niebieskiej części Manchesteru, a jego umiejętności radzenia sobie z piłką przy nodze nie raz pozwalały The Blues na szybkie przejście z własnej połowy pod pole karne przeciwnika.
Wykorzystanie szansy (+)
Zwycięstwo nad drużyną Pepa Guardioli, pozwoliło Chelsea na zbliżenie się na odległość jednego punktu w tabeli do Leicester City, a tym samym kontynuowanie ucieczki przed siedzącymi na ogonie Diabłami z czerwonej części Manchesteru.
Bezbarwny występ Giroud oraz Barkley'a (–)
Francuz nie pokazał nic z tego, do czego przyzwyczaił nas podczas ostatnich spotkań. Taktyka drużyny na to spotkanie zupełnie mu nie podpasowała, a jego umiejętność gry plecami do bramki nie była tak często eksploatowana ze względu na styl konstruowania ataków przyjęty przez Franka Lamparda. Jeśli chodzi zaś o reprezentanta Anglii, to pomimo najwyższego procentu celności podań wśród wszystkich zawodników The Blues, jego gra nic nowego nie wnosiła. Anglik wyglądał jakby grał na przysłowiowe "alibi", podając do najbliższego oraz przemieszczając się w środkowej strefie boiska będąc niezauważalnym.
Zadyszka Kanté i statyczny Alonso (–)
Po solidnym spotkaniu na Villa Park, francuski Mistrz Świata zdecydowanie spuścił z tonu i zanotował kolejny mizerny występ w tym sezonie. Podczas konstruowania ataku pozycyjnego na własnej połowie, zdawać się mogło, że zachowuje się bardzo chaotycznie, a jego próby rozgrywania piłki od tyłu za często kończyły się przejęciem futbolówki przez przeciwnika. U boku 29-latka mogło zabraknąć Mateo Kovačicia, który w roli rozgrywającego poradziłby sobie znacznie lepiej. Kolejnym zawodnikiem, któremu nie było dane w pełni rozwinąć możliwości wykorzystania swoich atutów był Marcos Alonso. Od początku meczu wiadome było, że mając na przeciwko siebie Riyada Mahreza, Hiszpan nie będzie miał łatwego życia w tym spotkaniu. Jego zwrotność i defensywne mankamenty sprawiały, że wchodzący z nim w pojedynek jeden na jeden skrzydłowi Obywateli mijali go bez żadnego problemu.
- Źródło: własne
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.