Ruben Loftus-Cheek przyznał w wywiadzie ze stacją Sky Sports, że chciałby mieć w swojej karierze więcej rozegranych meczów, ale stara się widzieć same pozytywy i ma zamiar zachować cierpliwość, by osiągnąć sukces w Chelsea.

Młody Anglik spędził ostatni sezon na wypożyczeniu w Crystal Palace, gdzie rozegrał ponad 25 spotkań. Pozwoliło mu to na zdobycie miejsca w reprezentacji Anglii na Mundialu.

– Mam już 22 lata, więc jestem stosunkowo stary, biorąc pod uwagę, że niektórzy piłkarze grali, kiedy mieli 17 lub 18 lat. Chciałbym mieć rozegranych więcej meczów, ale tak właśnie przebiegała moja kariera. Wiem, że muszę być cierpliwy – powiedział Ruben.

– Staram się dostrzegać pozytywy. Jestem na zgrupowaniu reprezentacji Anglii, a kiedy gram, robię to dobrze nawet bez wielu występów w klubie. Wiem, że jest jeszcze miejsce na poprawę – dodaje.

– Jestem w Chelsea od dawna, a to klub z najlepszymi piłkarzami. Kiedy trenowałem w wieku 17 czy 18 lat z pierwszym zespołem, naprawdę mi to pomagało. Podobały mi się treningi z tymi piłkarzami, czułem, że codziennie staję się coraz lepszy. Doszedłem jednak do takiego momentu, w którym sam trening nie wystarczy, bo potrzebujesz regularnej gry w Premier League.

– Skorzystałem z okazji i poszedłem na wypożyczenie do Crystal Palace. Po kilku dobrych występach zdałem sobie sprawę, że mogłem odejść trochę wcześniej. Zacząłem naprawdę cieszyć się futbolem, grając co tydzień w lidze. Odczuwałem z tego mnóstwo korzyści.

– Ostatni sezon mnie uszczęśliwił. Mój organizm przyzwyczaił się do regularnej gry, kiedy musieliśmy rywalizować w okresie Bożego Narodzenia co trzy dni. Wystarczyła mi dosłownie chwila odpoczynku i we wtorek byłem gotowy do gry. To było dla mnie ogromne osiągnięcie i dobrze sobie z tym poradziłem – zakończył.

Źródło: Sky Sports