Essien: Odszedłem z Chelsea przez Di Matteo
Dodano: 19.05.2020 16:27 / Ostatnia aktualizacja: 19.05.2020 16:27Były zawodnik Chelsea Michael Essien wyznał, że to przez Roberto Di Matteo był zmuszony opuścić klub, skąd udał się na wypożyczenie do Realu Madryt.
– Za każdym razem, gdy doznawałem jakieś kontuzji grając w Chelsea, zawsze wracałem silniejszy. Pamiętam moją pierwszą kontuzję, było to we wrześniu 2008 roku. Wróciłem o wiele silniejszy i wywalczyłem sobie miejsce w składzie. To samo było w 2010 roku, jednakże miałem ogromnego pecha, ponieważ do klubu przyszedł Villas-Boas i byłem w jego planach. Znałem go od dawna, ponieważ pracował z Jose Mourinho. Byłem częścią jego planów, ale później doznałem kontuzji i niestety nie rozegrałem ani jednego pełnego spotkania za jego kadencji. Gdy wróciłem do gry po urazie, zagrałem tylko około pięciu minut, gdy jeszcze był trenerem, więc nie miał w ogóle szansy, aby ze mną współpracować.
– Kolejnym trenerem, z którym miałem dobre relacje był Carlo Ancelotti. Jest jednym z najlepszych, ale nie miał szczęścia, ponieważ zacząłem ten sezon z nim, ale go nie dokończyłem. W drugim roku nie grałem na początku, ale zacząłem grać w końcówce sezonu, więc tak naprawdę pracowałem z nim przez około rok. To wszystko było spowodowane przez moje kontuzje.
– Do klubu przyszedł Di Matteo, a ja dopiero co powracałem po kontuzji. Pamiętam, że graliśmy mecz w Lidze Mistrzów przeciwko Napoli, to był pierwszy mecz z dwóch i go przegraliśmy, to było spotkanie na wyjeździe. To chyba było ostatnie spotkanie dla Villasa-Boasa. W meczu rewanżowym, Di Matteo zdecydował się postawić na samych najlepszych graczy. Grał wtedy Frank Lampard, Didier Drogba, Ramires oraz ja i udało nam się wygrać ten mecz 4:1 po dogrywce i awansowaliśmy dalej.
– Kilka tygodni później powiedział mi, że nie byłem wystarczająco dobrze dysponowany do meczu, czego nie rozumiałem, ponieważ jeżeli tak myślał, dlaczego rozegrałem 120 minut przeciwko Napoli kilka tygodni wcześniej? W porządku, każdy widzi rzeczy inaczej, więc nie zaprzątałem sobie tym głowy, ponieważ pracowałem dla zespołu. To był moment, gdy wszystko zaczęło się pogarszać, ponieważ czułem się trochę przygnębiony, jednakże potem dostałem okazję przejścia do Realu Madryt i udowodniłem, że jeszcze nie jestem skończony. Grałem jako prawy obrońca w Realu Madryt, co było jedną z najtrudniejszych pozycji na boisku, ale dałem sobie radę.
- Źródło: Instagram Live
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.