Pedro Rodríguez udzielił wywiadu oficjalnej stronie Chelsea na temat pomocy, jakiej Hiszpan udziela w dobie pandemii koronawirusa (SARS-CoV-2) na swojej rodzimej Teneryfie. Korzystając z rozmowy piłkarz Chelsea odniósł się do spekulacji mediów, jakoby miał zadeklarować odejście z klubu po sezonie.

Źródłem zamieszania był wywiad udzielony przez skrzydłowego radiu Cadena SER, a konkretnie w audycji "El Larguero". Brytyjskie media wprowadziły czytelników w błąd, błędnie tłumacząc wypowiedź zawodnika. Sugerowano, że miał on powiedzieć, że "rozwiąże kontrakt z Chelsea" (co od początku brzmiało dość absurdalnie).

Oto nasze tłumaczenie tejże wypowiedzi byłego reprezentanta Hiszpanii:

– Kończy mi się kontrakt, ale obecnie to nie jest ważne. Tak naprawdę jeszcze nawet o tym nie myślałem. Później będzie co ma być, jeśli chodzi o moją przyszłość. Obecnie to nie jest najistotniejsze, bo na razie nie wiemy nawet, kiedy wrócimy do treningów – powiedział Pedro na antenie SER.

Oto treść sprostowania piłkarza, opublikowanego dziś na oficjalnej stronie klubu.

– Jak wielu wie, mój kontrakt kończy się w maju, ale wciąż nie rozmawiałem z klubem o tym, czy zostanie on przedłużony i czy zostanę w Chelsea. Dostałem mnóstwo wiadomości pożegnalnych od kibiców Chelsea, w których dziękowano mi za mój czas w klubie. Doceniam to, ale chciałbym powiedzieć wszystkim kibicom, że nawet jeśli moja obecna umowa traci ważność, to wciąż muszę usiąść z zarządem do rozmów.

– Nie wiem czy dalej będę tu grał, czy nie. Wciąż czeka nas rozmowa. Nie związałem się jednak z żadnym innym klubem. Należę do Chelsea, mam ważny kontrakt. Życzę sobie tu zostać, ale oczywiście nie wiemy, co się wydarzy. Porozmawiam z klubem, a potem zobaczymy co dalej – wyjaśnił Pedro.

Źródło: Chelsea FC, Cadena SER