W jednym z ostatnich wywiadów, Tammy Abraham zdecydował się wyznaczyć datę swojego powrotu na boisko. Anglik ma nadzieję, że wróci do gry jeszcze w tym miesiącu i będzie gotowy na mecze reprezentacji Anglii przeciwko Włochom oraz Danii.

22-latek opuścił kilka ostatnich meczów Chelsea ze względu na kontuzję kostki i nie zobaczymy go również w niedzielnym meczu, w którym The Blues będą podejmować Everton.

– Jestem pewien, że będę do dyspozycji selekcjonera reprezentacji Anglii. Brakuje naprawdę niewiele do mojego powrotu. Niedługo ponownie pokażę się na boisku. To nawrót kontuzji. Problemem była gra, kiedy nie byłem w pełni sprawny. Moja kostka nadal jest spuchnięta niczym piłka, ale z każdym dniem jest coraz lepiej.

– Klub chciał, żebym poleciał do Barcelony, ponieważ chcieli usłyszeć co ma do powiedzenia na ten temat zupełnie inny lekarz. Powiedział mi, co jest nie tak i pokryło się to z tym, co usłyszałem od fizjoterapeuty w Chelsea. Teraz przechodzę przez fizjoterapię. Tym razem powiedziałem, że wrócę do gry, kiedy będę sprawny w 100 procentach. Nie chcę wracać, by później za chwilę ponownie łapać kontuzję.

Harry Kane oraz Marcus Rashford będą dostępni na Euro 2020, jednak marcowe spotkania mogą być szansą dla Abrahama, który wciąż ma nadzieję na powołanie na letni turniej.

– Marcowe zgrupowanie reprezentacji może być dla mnie wielką szansą. Jestem na to gotowy. Muszę wrócić do pełnej sprawności i robić to, co robię najlepiej. Rozmawiałem z Marcusem, a Harry Kane jest kimś, kogo zawsze uwielbiałem. Mam nadzieję, że wróci, ponieważ jest zawodnikiem, którego reprezentacja będzie potrzebowała. Taka sama sytuacja dotyczy Marcusa. Oboje są wspaniałymi, młodymi zawodnikami.

– Oglądałem występy Anglii na różnych turniejach w telewizji, ale znalezienie się w kadrze na Euro byłoby spełnieniem marzeń. Przede wszystkim chodzi jednak teraz o to, żeby osiągać dobre wyniki w Chelsea.

Author: sebek9403

Sebastian Romanowski

Kibic Chelsea od 2007 – czyli od czasów, gdy Drogba strzelał, a ja jeszcze miałem wolne weekendy. Po godzinach pasjonat siatkówki i motoryzacji.

Ojciec dwójki dzieci, testujący granice snu, cierpliwości i wytrzymałości psychicznej – z sukcesami! Życie to nie FIFA, ale staram się grać w pierwszym składzie.

Źródło: Evening Standard