Billu Gilmour udzielił kolejnego wywiadu dla oficjalnej klubowej strony, w którym mówił o sytuacji z Harrym Maguire'em, nastawieniu do meczu z Liverpoolem oraz współpracy z kolegami z zespołu.

Gilmour odniósł się do sytuacji z meczu przeciwko Manchesterowi United, kiedy to obrońca rywali Harry Maguire nie dał mu łatwego życia.

– Po prostu powtarzał mi, że jestem maleńki, po czym pchał mnie lub łapał za szyję. To coś, z czym muszę sobie radzić i na pewno nie dopuszczę do tego, by taka sytuacja wydarzyła się ponownie. To była dla mnie lekcja.

– Oczywiście, on stara się "gnębić" młodych piłkarzy na boisku, jednak to mnie czegoś nauczyło. Muszę być silniejszy i przez ostatnie miesiące nad tym pracowałem. 

Szkot dowiedział się o miejscu w wyjściowej jedenastce na starcie z Liverpoolem dopiero w dniu meczowym. Jak sam przyznaje, nie wywołało to u niego stresu.

– Nie byłem zdenerwowany, bardziej nie mogłem się doczekać by wyjść na boisko i pokazać co potrafię. To był dobry występ, zagraliśmy jak drużyna i osiągnęliśmy dobry rezultat.

W pewnym momencie spotkania kibice zgromadzeni na Stamford Bridge zaczęli nawet skandować nazwisko Billy'ego, jednak on sam przyznaje, że nie odnotował tej sytuacji. Pomocnik odniósł się także do sytuacji, w której żywiołowo dyskutował ze swoimi kolegami z drużyny.

– Byłem wyłączony, musiałem całkowicie skupić się na meczu. Oczywiście, słyszysz swoich kibiców, jednak nie skupiasz się na tym, co dokładnie wołają.

– Nie jestem tutaj, by być cicho. Muszę komuś powiedzieć, żeby przesunął się na swoją pozycję, tak samo jak muszę stosować się do porad płynących w moją stronę. W taki sposób wszyscy się rozwijamy. Biorąc pod uwagę, na jakiej pozycji występuję, komunikacja to podstawa.

Mateo Kovacić odniósł kontuzję, a Jorginho pauzuje przez dwa kolejne spotkania Premier League. Czy w takim razie Gilmour jest gotowy na występ przeciwko Evertonowi?

– Mam nadzieję. Dużo się od nich uczę na treningach lub oglądając ich występy w meczach. Gra razem z nimi to coś fantastycznego. Mam nadzieję, że Kova wyzdrowieje i będzie gotowy na ten weekend, jednak zobaczymy jak to będzie.

Źródło: Chelsea FC