Ustawienie z trójką obrońców nie przynosi rezultatu, jakiego oczekiwał Lampard?
Dodano: 02.03.2020 12:45 / Ostatnia aktualizacja: 02.03.2020 12:48Mamy już marzec, a Chelsea nie zna jeszcze systemu taktycznego, w którym czuje się najlepiej, nie mówiąc już o tym, że Frank Lampard nie wie, jaki jest jego najlepszy skład.
Menadżer Chelsea oscylował między 4-2-3-1, 4-3-3 oraz 3-4-2-1 i czasami zmieniał formację podczas trwania meczu. Wszystko to było motywowane poszukiwaniem rzeczy, do której dążą wszyscy trenerzy i wszystkie drużyny: równowagi.
Ilekroć Chelsea stawała przed przeciwnościami losu, Lampard decydował się na ustawienie 3-4-2-1. Przestawienie się na trzech obrońców zapewniło zwycięstwo 5:2 nad Wolves we wrześniu, a także dwukrotną wygraną z Tottenhamem, co radykalnie odmieniło krajobraz wyścigu o czwarte miejsce.
Ubiegły tydzień pokazał, że ustawienie 3-4-2-1 nie jest tak wszechstronnym rozwiązaniem dla Lamparda, jak dla Antonio Conte w 2016 roku. Bayern Monachium całkowicie wykluczył z gry pomocników Chelsea i zniszczył obronę angielskiego zespołu, natomiast w sobotnim meczu jedynie instynkt strzelecki Marcosa Alonso uratował remis w meczu z Bournemouth.
Obie te drużyny (Bayern i Bournemouth) wykorzystały inne słabości tego ustawienia. Bayern ograniczył posiadanie piłki Chelsea do niespełna 37% (najniższa w tym sezonie) i atakował stroną, na której grali Reece James oraz Cesar Azpilicueta. Szalona kombinacja Alphonso Daviesa i Serge Gnabry'ego była tak skuteczna, że zawodnicy Chelsea nie byli w stanie sobie z nimi poradzić. Bournemouth wykorzystał natomiast słabość The Blues do obrony stałych fragmentów gry i zrobił użytek z tego, ile wolnego miejsca w obronie zostawił Marcos Alonso.
Z drugiej strony, Bayern zastosował wysoki pressing i Chelsea ciężko było wyjść z własnej połowy. W kilku przypadkach, kiedy Masonowi Mountowi udało się przedrzeć przez obronę rywali, szybkie powroty Alaby oraz Daviesa sprawiały, że Anglik marnował szanse. Bournemouth z kolei cofnął się do głębokiej defensywy, zachęcając zespół Lamparda do gry piłką w poprzek boiska. Chelsea wykonała w tym meczu 807 podań, a piłkarze dośrodkowywali futbolówkę z otwartej gry 30 razy.
Chelsea rozegrała w tym sezonie 35 meczów w Premier League i Lidze Mistrzów. Lampard decydował się na ustawienie 4-2-3-1 w 18 przypadkach, 4-3-3 w ośmiu, natomiast ustawienie 3-4-2-1 mogliśmy oglądać dziewięć razy. Procent wygranych dla poszczególnych systemów wygląda następująco: 44,4% przy 4-2-3-1, 37,5% dla 4-3-3 i 55,6% grając 3-4-2-1.
Podstawowe dane sugerują, że 3-4-2-1 jest najlepszą opcją taktyczną dla Franka Lamparda, ale głębsze zanurzenie w analityce ujawnia bardziej złożoną rzeczywistość. Po pierwsze: gra z trójką środkowych obrońców nie poprawiła gry obronnej drużyny. Chelsea traciła średnio 1,44 gola na mecz, przy oczekiwanej liczbie straconych bramek (xGA) wynoszącej 1,14 na mecz.
Dla porównania, Chelsea traciła średnio 1,5 gola na mecz w ustawieniu 4-2-3-1, a xGA jest w tym przypadku dokładnie taki sam (1,14). W systemie 4-3-3 tracili 1,38 bramki na mecz, jednak xG wynosiło tu zaledwie 0,89 na mecz.
Drużyny grające przeciwko Chelsea oddają mniej strzałów w meczach, w których Lampard gra ustawieniem 3-4-2-1 – 8,1 na mecz w porównaniu do 9,7 szansy na mecz grając systemem 4-2-3-1 oraz 8,8 okazji na mecz przy 4-3-3.
Jak prezentuje się defensywa Chelsea w poszczególnych formacjach?
4-2-3-1: 1.5 straconych goli/mecz; 1.14 xGA; 9.7 strzałów przeciwnika/mecz; 3.6 celnych strzałów przeciwnika/mecz
4-3-3: 1.38 straconych goli/mecz; 0.89 xGA; 8.8 strzałów przeciwnika/mecz; 2.6 celnych strzałów przeciwnika/mecz
3-4-2-1: 1.44 straconych goli/mecz; 1.14 xGA; 8.1 strzałów przeciwnika/mecz; 3.2 celnych strzałów przeciwnika/mecz
Istnieje jednak wiele powodów, by sądzić, że Chelsea jest drużyną gorszą w ataku, grając w ustawieniu 3-4-2-1. Ich xG (oczekiwana liczba bramek) w dziewięciu meczach, które grali tym systemem wynosi 1,68 gola na mecz, w porównaniu do 1,95 bramki na mecz w 4-2-3-1 oraz 2,1 bramek na mecz przy ustawieniu 4-3-3. Zawodnicy Lamparda oddają także mniej strzałów na bramkę (14,7 na mecz), mają mniej celnych strzałów (4,6 na mecz) oraz stwarzają mniej okazji bramkowych (11,1 na mecz) w porównaniu do gry systemami 4-2-3-1 oraz 4-3-3.
Jak prezentuje się ofensywa Chelsea w poszczególnych formacjach?
4-2-3-1: 1.79 gola/mecz; 1.95 xG; 17.3 strzałów/mecz; 6.2 celnych strzałów/mecz
4-3-3: 1.38 gola/mecz; 2.1 xG; 17 strzałów/mecz; 5.8 celnych strzałów/mecz
3-4-2-1: 1.67 gola/mecz; 1.68 xG; 14.7 strzałów/mecz; 4.6 celnych strzałów/mecz
Gra z trzema środkowymi obrońcami zmienia także obraz rozgrywania piłki przez Chelsea. Zespół Lamparda wykonuje więcej podań na mecz (595,1) w systemie 3-4-2-1 niż w dwóch pozostałych formacjach, z czego 285,1 wykonywana jest na własnej połowie, a 292 na połowie przeciwnika. Posiadanie piłki w ustawieniu 3-4-2-1 oscyluje w granicach 55,2%, natomiast grając systemem 4-2-3-1 jest to 59,7%, a 4-3-3 – 58,3%.
Dominacja Chelsea w meczu z Bournemouth była jeszcze bardziej wyraźna. Drużyna Lamparda osiągnęła najwyższy procent posiadania piłki w tym sezonie (73,2), a 454 z 807 prób podania miało miejsce na połowie przeciwników. Mimo tego, zaledwie sześć z 23 prób strzału leciało w światło bramki Aarona Ramsdale'a, a xG Chelsea wynoszące 1,85 nie było znacznie lepsze niż xG gospodarzy (1,31).
Najbardziej korzystnym aspektem ustawienia 3-4-2-1 jest to, że Marcos Alonso oraz Reece James mogą grać tak, jak lubią najbardziej. James wykonał w sobotnim meczu 16 dośrodkowań, z których wiele wywołało panikę w szeregach obrony rywali, a po jednym z nich, Giroud uderzył w poprzeczkę, co wykorzystał Marcos Alonso, który strzelił pierwszego gola.
Dośrodkowania Jamesa w meczu z Bournemouth
Marcos Alonso, grający na lewej stronie, miał w tym spotkaniu najwięcej kontaktów z piłką w polu karnym przeciwnika (11) oraz oddał najwięcej strzałów ze wszystkich piłkarzy Chelsea (7).
Mapa kontaktów z piłką Marcosa Alonso
Chelsea stworzyła w ustawieniu 3-4-2-1 kilka dogodnych sytuacji w meczu z Wisienkami, jednak wprowadzenie dodatkowego środkowego obrońcy nie przeszkodziło gospodarzom w zdobyciu dwóch bramek w ciągu trzech minut na początku drugiej połowy. Dopiero po stracie goli, Lampard zdjął z boiska Tomoriego, którego zastąpił Willian i zmienił ustawienie na 4-3-3.
Był to ósmy gol, który Chelsea straciła z rzutu rożnego w tym sezonie. Tylko Aston Villa i Norwich, dwie ostatnie drużyny w tabeli, straciły tych bramek więcej (dziewięć). Z drugiej strony, zespół Lamparda nie jest w stanie wykorzystywać ofensywnych rzutów rożnych do zdobywania bramek. Dla przykładu, Christensen jeszcze nie strzelił gola dla The Blues, mając na koncie 92 występy w pierwszym zespole.
Chelsea zdobyła zaledwie 19 punktów w ostatnich 16 meczach Premier League. Dalsza gra w taki sposób zapewne nie wystarczy do tego, by drużyna Franka Lamparda utrzymała się na czwartym miejscu w lidze. Lampard ma duże problemy do rozwiązania na obu stronach boiska i nie ma pewności, że gra trzema obrońcami może zapewnić mu równowagę, której szuka.
- Źródło: The Athletic
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Bardzo fajny i rzetelny opis drużyny Franka Lamparda:)
Nie trudno się z tym nie zgodzić,ale zaznaczę że Lampard mając zdrowy szeroki skład gralby ustawieniem 4-3-2-1 lub 4-3-3.
Kontuzję w żadnym wypadku nam nie pomagają.
Taki jest sport,zgodzę się że grając tak nie skutecznie możemy w sposób naturalny wypaść z top4.
Trzeba wierzyć że nie dojdą nowe urazy a Ci zawodnicy z kontuzjami wrócą jak najszybciej.