Hakim Ziyech – poznajmy go bliżej

Autor: Sebastian Romanowski Dodano: 14.02.2020 08:15 / Ostatnia aktualizacja: 14.02.2020 08:15

Hakim Ziyech, którego transfer do Chelsea ogłoszono wczoraj, nie miał łatwego dzieciństwa. Marokańczyk doświadczył wiele przeciwności, zanim stał się piłkarzem, który będzie mógł od przyszłego sezonu nosić koszulkę Chelsea.

 

Po transferze do zachodniej części Londynu, oczy wszystkich zostaną zwrócone na 26-latka, jednak Ziyech pokazał już, że walka z przeciwnościami losu nie jest mu obca. Hakim jest najmłodszym z ośmiorga dzieci, a jego ociec zmarł, kiedy miał 10 lat. Matka sama musiała utrzymać dużą rodzinę.

 

Piłka nożna stała się dla nich nadzieją. Dwaj bracia Hakima mieli aspirację, by grać zawodowo, jednak kiedy ich nadzieje osłabły, ciężar spadł na najmłodszego Ziyecha. Przyszły piłkarz Chelsea szlifował swoje talenty na ulicach holenderskiego miasteczka Dronten, aż trafił do akademii lokalnych klubów: Realu i ASV. W 2007 roku, kiedy miał 14 lat, zgłosiło się po niego Heerenveen. Zrobił tam na wszystkich dobre wrażenie i zadebiutował w pierwszej drużynie w wieku 19 lat. Wszystko szło po myśli Hakima.

 

Wtedy jednak dołączył do FC Twente, które zmagało się z kryzysem finansowym. Przyniosło mu to wyjątkowe wyzwania. W 2016 roku dołączył do Ajaksu, czyli do klubu, który od pięciu lat nie był w stanie wygrać żadnego trofeum. Holenderski dziennikarz sportowy, Marcel van der Kraan, wypowiedział się na temat Ziyecha.

 

– Moim zdaniem jest niezniszczalny. Przeszedł w swoim życiu naprawdę wiele trudnych chwil i miał ciężki start w Ajaksie, ponieważ fani naciskali na zespół. Marco van Basten [jego trener z Heerenveen] nie widział w nim przyszłości. Twente znajdowało się na skraju bankructwa, a on, jako kapitan tego zespołu, musiał co tydzień rozmawiać z dziennikarzami i odpowiadać na ich pytania, które powinny być właściwie skierowane do zarządu, a nie jego.

 

"Fani Ajaksu uważają, że jest wart 100 milionów funtów"

Czara goryczy przelała się w kwietniu 2018 roku, kiedy Ajax przegrał z PSV 0:3 i klub z Eindhoven przypieczętował tym zdobycie mistrzowskiego tytułu. Kibice Ajaksu zatrzymali po tym spotkaniu autobus, którym poruszali się zawodnicy klubu z Amsterdamu. Według "De Telegraaf", niektórzy fani wtargnęli do autobusu i zażądali, aby Hakim nigdy więcej nie reprezentował ich klubu. Od tamtego momentu, jego relacje z kibicami całkowicie się odmieniły.

 

26-latek błyszczał w poprzednim sezonie, zdobywając 21 bramek i odnotowując 24 asysty. Ajax wygrał dwa trofea i był bliski osiągnięcia finału Ligi Mistrzów. Ziyech przyczynił się także do trzech bramek w zremisowanym 4:4 meczu przeciwko Chelsea w tym sezonie.

 

– Jego występy w Lidze Mistrzów dla Ajaksu były zadziwiające. Ten sam tłum kibiców, który kiedyś go wygwizdywał, skandował teraz jego imię w pozytywnym odniesieniu. Żałują pewnie, że odchodzi za taką cenę, ponieważ uważają, że jest wart 100 milionów funtów – kontynuuje Van der Kraan.

 

Co Ziyech może wnieść do Chelsea?

Jego statystyki w Eredivisie sugerują, że może dodać twórczej iskry do zespołu Franka Lamparda. Ofensywny pomocnik wykreował od 2016 roku 421 szans bramkowych swoim kolegom z Ajaksu (o 134 więcej niż jakikolwiek inny piłkarz w pierwszej lidze holenderskiej). Od 2018 roku ma w Lidze Mistrzów więcej asyst od Lionela Messiego, a tylko Mbappe i Mahrez mają ich więcej. Kluczem do sukcesu jest również uderzenie z lewej nogi i umiejętność dryblingu na małej przestrzeni.

 

 

– Ziyech jest kimś, kto próbuje oszukać przeciwnika w każdej sytuacji, a gdy ma tylko 10 cali przestrzeni, jest w stanie je w pełni wykorzystać. To, co zachęciło Chelsea do jego transferu, to występy w Europie przeciwko najlepszym klubom. Nikomu nie pozwolił skraść show, a to znak, że jest gotowy. Zainteresowanie The Blues wzrosło, kiedy obie drużyny spotkały się w fazie grupowej. Klub z Londynu mógł na własne oczy zobaczyć, do czego zdolny jest Hakim, a Lampard mógł mu się przyjrzeć z bardzo bliska – mówi Van der Kraan.

 

Towarzyski, skromny facet z "bardzo wielkim sercem"

Hakim Ziyech reprezentował Holandię na szczeblach U-19, U-20 oraz U-21, jednak w 2015 roku zdecydował się na reprezentowanie Maroko i pomógł im awansować do Mistrzostw Świata w 2018 roku. Na temat jego gry dla tego kraju wypowiada się Jalal Bounouar, brytyjski dziennikarz.

 

– Nie jest on jeszcze uważany, za totalną gwiazdę. Kibice z niecierpliwością czekają, aż poprowadzi drużynę narodową do tytułów. Ludzie spoglądają wstecz, kiedy Maroko wygrało jedyny puchar [PNA w 1976 roku] oraz na takich piłkarzy jak Mustapha Hadji i Noureddine Naybet.

 

– Ziyech jest jednak kimś, z kogo marokańscy fani są dumni, ponieważ wybrał grę dla tego kraju i zawsze mówił o nim dobrze. Jest kimś, kto jest towarzyski i zarazem skromny. Kiedy pojawia się na zgrupowaniach reprezentacji, widać, że świetnie pasuje do reszty grupy. Nigdy nie traktuje piłkarzy, którzy grają w lidze marokańskiej lub egipskiej, inaczej niż zawodników z Europy. Zawsze udziela rad młodym zawodnikom i pomaga im.

 

Altruistyczny charakter Ziyecha został podkreślony, gdy zaoferował wsparcie finansowe Leonowi de Kogelowi w 2019 roku, po tym jak kariera holenderskiego piłkarza zakończyła się po wypadku samochodowym.

 

– Ziyech jest nie tylko najlepszym piłkarzem w Eredivisie, ale także kimś o wielkim sercu. Zawsze bedę mieć w pamięci jego wsparcie – powiedział później De Kogel.

 

Czas przyjrzeć się grze Marokańczyka – analiza Michaela Coxa z "The Athletic"

Gdyby Hakim Ziyech zdawał sobie sprawę, nie świętowałby bramki przeciwko Chelsea w taki sposób.

 

Po dziesięciu minutach pierwszej połowy meczu Chelsea z Ajaksem na Stamford Bridge obie drużyny miały już po jednej bramce na koncie. Ziyech zdążył już wyprodukować jedną okazję z prawej strony boiska, którą na gola zamienił Quincy Promes. Takie dośrodkowanie po prostu wypadało wykorzystać.

 

 

Od tamtego momentu wspiął się na swój standardowy poziom. W 35. minucie ustawił piłkę blisko narożnika boiska i wszyscy spodziewali się dośrodkowania. Ziyech uderzył jednak piłkę nad wszystkimi zawodnikami, która odbiła się od słupka, następnie od twarzy Kepy i wpadła do bramki. Później, gol został uznany jako bramka samobójcza, ale w tamtym momencie Ziyech myślał, że zostanie przypisany na jego konto.

 

Odwrócił się do kibiców Chelsea, którzy siedzieli na trybunach East Stand i Matthew Harding Stand i stał przez kilka sekund, wzruszając ramionami. Wyglądało to, jakby chciał im powiedzieć: "A co powiecie na to?". Kibice Chelsea nie docenili tego gestu. Z racji tego, co działo się w tym meczu później, incydent Ziyecha został praktycznie zapomniany.

 

 

Po przejściu do Ajaksu, Ziyech grał jako środkowy ofensywny pomocnik, a menadżer Peter Bosz, zdecydowanie nalegał, że jego naturalna pozycja znajduje się na środku boiska. Według ówczesnego trenera Ajaksu, Ziyech nie powinien grać na skrzydle. W pierwszym sezonie Hakim grał z numerem "22" na koszulce, by w następnym wziąć numer "10", który się zwolnił. Po przyjściu Tadicia, Ziyech wrócił do "22" i od tego momentu regularnie grał po prawej stronie boiska.

 

To właśnie grając na prawej flance, Ziyech odegrał kluczową rolę dla Ajaksu w ubiegłorocznej edycji Ligi Mistrzów. Dobrym przykładem na wkład Hakima w grę Ajaksu może być jego bramka w półfinałowym meczu z Tottenhamem. Na początku akcji, kiedy Spurs próbowali wyjść z atakiem, Ziyech znajdował się bliżej lewej strony boiska

 

 

W tym momencie, Kieran Tripper stracił piłkę, a Ajax zaczął kontratak lewą stroną boiska. Ziyech cofnął się na prawą stronę, po czym nagle zmienił kierunek i zaczął biec w kierunku bliższego słupka. Dusan Tadić dostrzegł niepilnowanego kolegę, posłał do niego piłkę, a Ziyech uderzeniem z pierwszej piłki pokonał Hugo Llorisa.

 

 

Główną zaletą Ziyecha podczas całego pobytu w Holandii jest konsekwencja pod względem asyst. Wygrał tę klasyfikację w czterech z ostatnich pięciu sezonów. W tym sezonie, Zyiech będzie walczył o miano "Króla Asyst" z Tadiciem. Serb wygrywa obecnie 14 do 12.

 

Jasne jest, że wiele osób użyje argumentu, że statystyki zdobywane w Eredivisie nie przekładają się na dobrą grę w Premier League, jednak Ziyech potrafił zademonstrować swoją formę także w europejskich rozgrywkach. Był konsekwentnie wybitny w ubiegłym sezonie, szczególnie podczas dwumeczu z Realem Madryt, a w obecnych rozgrywkach Ligi Mistrzów, ma na koncie już dwa gole i cztery asysty (nie licząc bramki samobójczej Kepy) w sześciu meczach fazy grupowej.

 

Najlepszą rzeczą, jakiej nauczył się w Ajaksie jest jednak gra zespołowa. Kiedyś, potencjalni kupcy Ziyecha martwili się jego brakiem zaangażowania w obronie. Teraz, częściej niż kiedykolwiek odbiera piłkę rywalom i rzadziej ją traci. Nie jest fizycznie imponującym piłkarzem, ponieważ nie wygrał w tym sezonie żadnego pojedynku główkowego, ale poza tym jest zawodnikiem wszechstronnym, zdolnym do kreowania okazji, dryblingu i zdobywania bramek.

 

Prawdopodobnie pozycją podstawową Ziyecha w Chelsea będzie prawe skrzydło, skąd będzie mógł zbiegać do środka, aby mieć możliwość dośrodkowania lub uderzenia z dystansu. Frankowi Lampardowi spodoba się także możliwość ustawienia go jako typowej "10".

 

Fani Chelsea z pewnością będą świadkami kolejnych bramek zdobywanych przez Ziyecha na Stamford Bridge. Następnym razem reakcja kibiców będzie jednak zupełnie inna.

Źródło: BBC / The Athletic

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close