Dokładnie 12 miesięcy temu, Callum Hudson-Odoi był mocno wiązany z transferem do Bayernu Monachium. Teraz, kiedy podpisał nową umowę z Chelsea, skupia się wyłącznie na grze w drużynie Franka Lamparda.

Podczas zimowego okna transferowego w 2019 roku, Bayern Monachium usilnie próbował nakłonić Calluma na transfer do Niemiec. Sam piłkarz był zainteresowany przejściem do klubu z Bundesligi, jednak Chelsea odrzucała wszystkie oferty, które przychodziły z Bawarii.

– Rozmawiałem o tym z rodziną i pomyślałem: "Chcę tylko grać w piłkę nożną.". W tamtym czasie nie mogłem liczyć na regularne występy w Chelsea. Nie powiedziałbym, że byłem bliski odejścia, po prostu o tym myślałem. W styczniu stało się to, co się stało, ale teraz podpisałem nową umowę z Chelsea i cieszę się, że wszystko dobrze się układa.

– Ten rok to był dla mnie prawdziwy rollercoaster. Wiele się wydarzyło, co zmusiło mnie do zastanowienia się nad niektórymi rzeczami. Musiałem tylko pozostać pewny siebie, musiałem zdobywać bramki, notować asysty i pokazać co potrafię.

Młody skrzydłowy twierdzi, że poważna kontuzja, której doznał w kwietniu ubiegłego roku, skłoniła go do refleksji, dzięki czemu stał się lepszym piłkarzem.

– Powiedziałbym, że jestem wdzięczny, że to się stało. Kontuzja jest pewnego rodzaju doświadczeniem, z którego wiele możesz wynieść. Wcześniej nie wiedziałem o niektórych rzeczach, ponieważ taki uraz miałem pierwszy raz w karierze. Złożenie prośby o transfer nauczyło mnie czegoś.

– Otrzymałem powołanie do reprezentacji Anglii, zadebiutowałem w Lidze Mistrzów, w Chelsea nastąpiła zmiana trenera. Wszystkie te rzeczy wiele mnie nauczyły. Powiedziałbym, że słowo "doświadczenie" idealnie pasuje, żeby to opisać. Jestem teraz bardziej dojrzały, dzięki czemu jestem mądrzejszy. Myślę, że wszystko stało się z jakiegoś powodu, dlatego powinienem dziękować Bogu.

– Są chwile, kiedy siadam i myślę sobie, że ostatnie 12 miesięcy było naprawdę szalone. Dobre, czy złe rzeczy, nic nie dzieje się bez powodu. Zawsze musisz być wdzięczny, za to co dostajesz.

Author: sebek9403

Sebastian Romanowski

Źródło: GOAL