Wielki smaczek dla kibiców całej ligi angielskiej, czyli Arsenal mierzy się dziś na własnym stadionie z Chelsea. Social-media niebieskiej części Londynu co pare godzin stara się przypomnieć sympatykom poprzednie mecze typu finał Ligi Europy (4:1) czy spotkanie na Stamford Bridge i "zniszczenie" jubileuszu Arsena Wengera, celebrującego swój tysięczny mecz jako trener (6:0). Arsenal zaczyna nową przygodę z legendą klubu, Mikelem Artetą, a Chelsea wzmaga się w bardzo nierówną formą, ale mimo wszystko niewątpliwie czeka nas ciekawe spotkanie. Zapraszam na konferencję prasową Franka Lamparda przed meczem z Arsenalem.

Czy to dobrze, że następny mecz musicie rozgrywać 3 dni po porażce z Southampton?

– Nie wiem. Z Tottenhamem mieliśmy dużo czasu na przygotowania i dzięki temu zdobyliśmy punkty. Teraz tego nie mamy, więc to trochę taki balans. Na pewno będzie to ciężki przyjazd na Emirates z nowym menedżerem i dobrymi piłkarzami.

Co myślisz o tym, że Mikel Arteta jest "świeższym" menedżerem niż Ty?
– Niby tak, ale należy pamiętać, że współpracował z jednym z najlepszych trenerów na świecie. Zawsze był inteligentnym piłkarzem, więc to nie kwestia doświadczenia trenerskiego. Nie rozumiem również stwierdzenia, że menedżer jest lepszy lub gorszy tylko ze względu na pierwszy rok pracy.

Jest pewna różnica między byciem asystentem Pepa Guardioli, a byciu menedżerem Arsenalu
– Jasne, zgadza się. Myślę, że w Manchesterze City cały sztab szkoleniowy miał duże wsparcie kibiców ze względu na Guardiole. Również Mikel nie był odpowiedzialny za decyzję w takim stopniu jak Pep. Teraz to od jego decyzji zależą losy spotkania i wyniki. Wierzę, że doświadczenie zdobyte jako asystent da Artecie możliwość powrotu do miejsca, w którym chce być Arsenal.

Twoją decyzją było sprzedanie Davida Luiza do Arsenalu. Z biegiem czasu jesteś zadowolony, że tak się stało?
– Nie odpowiem na to ze względu na jutrzejsze spotkanie.

Jak to wygląda z kontuzjami?
– Marcos Alonso miał pewien mały problem z mięśniem i mam nadzieję, że będzie gotów na mecz. Reece James ma kontuzję kostki i z tego co wiem będzie potrzebował więcej czasu na wyzdrowienie.

Mikel Arteta jako legenda Evertonu i Arsenalu
– Bardzo dobry piłkarz, bardzo inteligentny, techniczny, widać po nim, że to lider zespołu. Nie jest to przeciętny lider, ale taki, którego każdy chce mieć w zespole, dlatego według mnie nadaje się na to stanowisko, które dostał. Życzę mu jak najlepiej, ale oczywiście nie w meczu z nami.

To chyba pomaga drużynie, jeśli menedżerem zostaje ktoś "z boiska"?
– Nie wiem. Na pewno są tego plusy, bo ludzi, z którymi pracujesz znasz już paręnaście lat. Wiesz czego chcą i jak się z nimi dogadać. Myślę, że na początku to zdecydowanie pomaga, ale później i tak liczą się tylko wyniki zespołu i twojej pracy. Stawiam, że kibice Arsenalu również są zadowoleni z takiej decyzji właścicieli.

Jakieś nowości w sprawie Oliviera Giroud?
– Nie. Dalej jest to piłkarz naszego klubu, jest częścią zespołu. Zobaczymy co się stanie w zimowym okienku transferowym. Uważam Oliviera za profesjonalistę i doceniam jego starania i prace na treningach. Niestety dla niego sytuacja się rozwinęła tak, że Tammy jest naszym napastnikiem numer jeden, więc myślę, że w styczniu na pewno porozmawiamy na ten temat.

Mówiłeś o decyzjach asystenta i menedżera. Dla Ciebie niewątpliwie ważną decyzją jako menedżera Chelsea było odejście Davida Luiza.
– Zgadza się. Może byłem trochę nieuprzejmy nie odpowiadając na poprzednie pytanie z tym związane, ale jest to prywatna sprawa dla mnie i dla piłkarza, którego szanuję i z którym grałem na boisku. Oczywiście, patrząc na przebieg wydarzeń i to, że do składu mógł dołączyć Fikayo Tomori, to jest to niewątpliwie plus dla nas. Była to decyzja, którą pewnie nie raz będę musiał tutaj podjąć. Życzę Davidowi wszystkiego dobrego.

Źródło: chelseafc.com