Młody zawodnik Chelsea Mason Mount stwierdził, że ostatnie zwycięstwo nad Tottenhamem może być punktem zwrotnym w nadchodzącym fragmencie sezonu.

"The Blues" pokonali swojego lokalnego rywala na wyjeździe na parę dni przed świętami, dzięki czemu drużyna Franka Lamparda zwiększyła przewagę w tabeli i zakończyła kiepską serię meczów w lidze.

Gracze Chelsea spędzą noc przy wigilijnym stole ze świadomością, że udało się obronić miejsce w TOP4 Premier League. Mount wierzy nawet, że ta istotna wygrana pomoże "Niebieskim" nabrać lepszego rozpędu.

– Po czterech porażkach we wcześniejszych pięciu meczach, ludzie w nas zwątpili. My, jako młodzi zawodnicy, chcieliśmy rozwiać te złe prognozy. Zdajemy sobie sprawę, że to zwycięstwo może okazać się dla nas punktem zwrotnym tego sezonu – powiedział Mason.

– Wiemy, że wcześniejsze występy i wyniki nie były wystarczająco dobre. Nadeszły derby i to był mecz z rodzaju tych ważnych. Udało nam się pokazać naszą silną mentalność i wolę walki, pragnienie i wiarę w zwycięstwo.

– Reakcja jest kluczowa. Jeszcze po wcześniejszym meczu mówiliśmy sobie, że nie mamy jaj i tak grając nie poradzimy sobie w kolejnym spotkaniu. Dlatego chcieliśmy pokazać, że mamy jaja i zagrać dobry mecz. To była znakomita okazja.

– Nie jesteśmy zespołem, który daje się łatwo zepchnąć z pola. Najpierw musieliśmy wygrać walkę sami ze sobą. Udowodniliśmy w niedzielę, że to się udało.

– Zmiana formacji powiodła się. Pracowaliśmy trochę w tym systemie przez wcześniejszy okres. Wiedzieliśmy, jakie pozycje mamy zajmować na boisku, gdzie mamy poruszać się z piłką, gdzie bez piłki.

– Najważniejsze w tej transformacji było to, aby każdy wiedział gdzie ma się podziać, jak stosować pressing, jak pracować bez piłki, ponieważ graliśmy przeciwko drużynie, która dobrze się prezentuje z piłką przy nodze. W efekcie wszystko u nas zadziałało, to był wspaniały mecz – podsumował reprezentant Anglii.

Źródło: Daily Mail