Tammy Abraham przyznał w pomeczowym wywiadzie, że Antonio Rudiger, który poinformował Cesara Azpilicuetę podczas spotkania z Tottenhamem o rasistowskim zachowaniu ze strony fanów gospodarzy, jest bardzo silną osobą i takie rzeczy nie są w stanie go załamać.

Abraham również padł w tym sezonie ofiarą rasistowskich nadużyć, kiedy nie strzelił rzutu karnego w meczu o Superpuchar Europy przeciwko Liverpoolowi. Młody Anglik był pod wrażeniem tego, że Rudiger potrafił skupić się na meczu i nie zwracał większej uwagi na zachowanie kibiców Tottenhamu.

– Nie, nie powiedział mi o tym bezpośrednio. Byłem po drugiej stronie boiska, ale wiedziałem, co się stało. Nie miało to jednak wpływu na grę Antonio, to bardzo silna postać. Jego zachowanie pokazuje, że jest fantastycznym piłkarzem.

– Szczerze mówiąc, nie wiem jak zapobiec takim sytuacjom. Wszyscy robią, co mogą, by to się już nie działo, ale zawsze znajdzie się jedna lub dwie osoby, które będą to robić. Dla nas najważniejsze jest to, żebyśmy pozostali razem. Widzieliśmy, że nawet piłkarze Tottenhamu wspierali Toniego.

Tammy Abraham wypowiedział się także na temat Franka Lamparda.

– Na początku meczu, Lampard powiedział nam, że zawsze kochał rywalizację z Tottenhamem, a gdyby mógł, wszedłby na boisko i zagrał z nami. Po prostu chciał, żebyśmy zostawili na boisku całe nasze serca. Właśnie to pokazaliśmy.

– W sercu Lamparda jest ten klub i to widać. Miło jest mieć menadżera, który tak bardzo kocha klub, w którym pracuje. Frank chce wygrać każdy mecz.

Źródło: Four Four Two / Twitter