Chelsea rozgląda się za opcjami do wzmocnienia ataku, gdyż Frank Lampard ma do wydania około 150 milionów funtów. Obecna kadra wydaje się za wąska, by rywalizować o postawione cele.

Skauci Chelsea kończą przygotowania listy atakujących, którzy mieliby z miejsca wzmocnić skład i pozwoliliby na powrót do wysokiej formy. Poza wspominanymi najczęściej Jadonem Sancho i Wilfriedem Zahą, Chelsea obserwuje również Leona Baileya oraz Samuela Chukwueze. Napastnicy Timo Werner oraz Moussa Dembele również znajdują się w orbicie zainteresowań, lecz udział ich klubów w fazie pucharowej sprawia, że walka o nich już w styczniu może być bardzo utrudniona. Chelsea poznała dziś przeciwnika w kolejnej fazie Ligi Mistrzów, a pojedynek z Bayernem może być bardzo ciężki bez odpowiednich wzmocnień. Frank Lampard mówi o potrzebie gracza, który wniósłby odrobinę nieprzewidywalności do gry. W ostatnich meczach zauważalna stała się duża nieskuteczność oraz pewna stagnacja w grze.

Olivier Giroud jest gotowy na złożenie prośby o transfer już w styczniu, a Pedro ma kilka ofert z MLS. Jeśli chodzi o potencjalne cele, ciekawą opcją pozostaje Leon Bailey, który przez ostatnie okienka był wiele razy łączony z Chelsea. Jamajczyk w tym sezonie popisał się czteroma trafieniami, a ogólnie w Leverkusen ma na koncie 19 bramek. Chukwueze jest dwa lata młodszy, a skauci Chelsea bardzo cenią 20-latka. Nigeryjczyk zakończył poprzedni sezon z ośmioma bramkami, a w tym sezonie trafiał do siatki trzy razy. Sam Chukwueze pytany niegdyś o Chelsea odparł, że wspierał ten klub ze względu na grę Obi Mikela oraz stwierdził że kiedyś może pojawić się okazja, by zagrać w Londynie.

Frank Lampard myśli również o wzmocnieniu obrony i pierwszym nazwiskiem jakie najczęściej pada jest Nathan Ake. Holender jest byłym zawodnikiem Chelsea, która zagwarantowała sobie klauzulę odkupu w wysokości 40 mln funtów. Ake byłby przymierzany do klubu, by wzmocnić środek obrony i zapobiec utracie wielu bramek traconym w obecnym sezonie. 24-latek może grać również na lewej stronie obrony, co miałoby niemałe znaczenie w kontekście prawdopodobnego odejścia Marcosa Alonso. Hiszpan jest przymierzany do odejścia, a największe zainteresowanie wykazuje Inter Mediolan.

Źródło: Telegraph / Matt Law