Marco van Ginkel wrócił niedawno do treningów po bardzo długiej przerwie spowodowanej operacją kolana. Holender wyznał, że ma za sobą trudny czas, ale wciąż wierzy, że uda mu się wrócić na boisko.

– Kiedy słyszysz, że wszystko musisz zacząć od nowa, czujesz wielki smutek. Potrzebowałem kolejnej operacji, ale nie wiedziałem, kiedy to nastąpi – wyznał Marco van Ginkel.

– Moje kolano musiało zostać poddane płukaniu, żeby wyeliminować infekcję. Przeszedłem trzy operacje w ciągu sześciu dni. To było trochę jak wyścig, ponieważ taka infekcja może doprowadzić do zakończenia kariery. Wtedy nie myślałem o tym.

– Płukanie kolana bardzo mi pomogło, ale musiałem poczekać 4-5 miesięcy, zanim wróciłem do biegania. To był trudny czas i nie wyglądało to dobrze. Zwykle jestem optymistą, a ludzie, którzy mnie otaczali, bardzo mi kibicowali, podobnie jak Chelsea. Nie jestem kimś, kto łatwo się poddaje. Oczywiście, cały ten czas nie był dla mnie łatwy.

27-letni pomocnik zapewnił, że jest zdeterminowany, by w dalszym ciągu walczyć o powrót na boisko.

– Musicie zapytać Lamparda, czy mam szansę na powrót do składu Chelsea. Chelsea ma możliwość, żeby przedłużyć kontrakt ze mną o dwa lata. Muszę poczekać i zobaczę, jak się wszystko rozwinie. Skupiam się przede wszystkim na powrocie do zdrowia, a później zobaczymy.

– Tak, widzę się jako piłkarz Chelsea. Codziennie przebywam w obiektach klubowych i spotykam się ze wszystkimi ludźmi. Kiedy jesteś w jakimś miejscu przez tak długi czas, znasz wszystkich fizjoterapeutów, lekarzy i wszystkich pracujących tu ludzi – dodał Marco van Ginkel.

Źródło: chelsea-news.co