Sceny radości po zwycięstwie Bournemouth nad Chelsea pokazały, jak wielkie znaczenie ono miało dla ekipy gości. Radość ta może zostać jednak stłumiona przez fakt, że ten wynik może mieć ostatecznie szkodliwe konsekwencje.

Bournemouth zdaje sobie sprawę z zainteresowania Chelsea ponownym zakupem Nathana Ake, a po kolejnej porażce The Blues w Premier League, starania o Holendra mogą się nasilić.

O klauzuli wykupu zawartej w umowie między Bournemouth a Chelsea wiedzą wszyscy, a teraz, kiedy klub z Londynu dostał zgodę na styczniowe transfery, może zostać ona wykorzystana.

W weekend nie odbyły się żadne negocjacje między klubami, choć może się to zmienić w każdej chwili. Jeśli jakiś inny klub złoży oficjalną ofertę za Ake, Bournemouth poinformuje o tym Chelsea i klub z Londynu będzie miał pierwszeństwo w zakupie Holendra po cenie zarezerwowanej tylko dla nich.

Ake jest obserwowany przez Manchester City i niektóre z wiodących drużyn hiszpańskich, jednak żaden klub nie nawiązał formalnego kontaktu z Bournemouth. Jeśli tak się jednak stanie, do transferu dojdzie dopiero wtedy, jeśli Chelsea nie wyrazi zainteresowania lub sam zawodnik nie będzie chciał przejść do ekipy The Blues.

Klauzula zawarta z umowie Nathana Ake wygaśnie wraz z zakończeniem zimowego okna transferowego. Jeśli Chelsea będzie chciała sprowadzić obrońcę za 40 milionów funtów, będzie musiała zrobić to już w styczniu. Holender nie rozegrał jednak żadnego meczu od sześciu tygodni, więc nie jest pewne, czy Chelsea skusi się na jego zakup.

Źródło: The Athletic