Chelsea jest gotowa wzmocnić swoją pozycję w negocjacjach dotyczących transferu Wilfrieda Zahy w przyszłym miesiącu, wobec potrzeby dodania nowej jakości do zespołu ze strony Franka Lamparda. Anglik zamierza także sięgnąć po Nathana Ake z Bournemouth.

Zaha był bliski odejścia z Palace zeszłego lata i był sfrustrowany z powodu fiaska transferu do Arsenalu bądź Evertonu. 27-latek potrzebuje większych wyzwań, a Chelsea wydaje się idealnym kandydatem by mu je zagwarantować. Po zwycięstwie nad Lille w Lidze Mistrzów, Lampard zasugerował, że potrzebuje większej jakości w ataku, podkreślając, że zespół The Blues stracił sporo kreatywności po odejściu Edena Hazarda do Realu.

Wzmocnienie defensywy Nathanem Ake to jedno, ale próby ściągnięcia gracza do ofensywy mogą być trudne. Zaha ma kontrakt ważny do 2023 roku, a samo Crystal Palace oczekuje za niego 80 milionów funtów. Skrzydłowy jest najważniejszym graczem swojej drużyny, a jego ewentualna chęć przenosin do lokalnego rywala wynika z faktu braku konieczności adaptacji do nowej ligi i możliwości gry w Lidze Mistrzów.

Chelsea przygląda się także sytuacji Jadona Sancho z Borussi Dortmund, Fyodora Chalova z CSKA, Moussy Dembele z Lyonu i Timo Wernera z RB Lipsk. Jednakże mogą oni być trudniejsi do zwabienia niż Zaha. Nadzieje Chelsea na pozyskanie Zahy mają swoje umocowanie w chęci Palace do sprowadzenia Giroud. Napastnik, którego kontrakt wygasa pod koniec roku, nie jest ulubieńcem Lamparda i ryzykuje utratę miejsca w składzie na Euro 2020. Obie strony będą chciały doprowadzić do rozstania w styczniu. Chelsea prawdopodobnie zaoferuje nowy kontrakt Willianowi, jednak będzie próbowała pozyskać dodatkowe środki ze sprzedaży Pedro i Marcosa Alonso.

Jeśli Chelsea zdecyduje się na sprowadzenie Nathana Ake z Bournemouth sytuacja będzie wyglądać bardzo prosto. Zespół z Londynu zastrzegł w umowie sprzedaży w 2017 roku, że może odkupić Holendra za 40 milionów funtów.

Źródło: The Guardian