Jak podaje ,,The Athletic" Chelsea po zniesieniu zakazu transferowego może już nawet w styczniu zacząć ruchy na rynku transferowym. Potencjalnymi kandydatami do wzmocnienia klubu ze Stamford Bridge mogą być m.in Ben Chilwell i Wilfired Zaha.

Chilwell jest jednym z kandydatów do wzmocnienia lewej obrony, ale Frank Lampard poszukuje też wzmocnień w ataku i na skrzydłach. Niepewna jest przyszłość Pedro i Oliviera Giroud, a Ross Barkley też przy obecnym układzie sił nie ma dużych szans na pozostanie w klubie ze Stamford Bridge. Marina Granowskaja była zawsze chętna do podjęcia negocjacji w zimowych oknach transferowych pod warunkiem, że piłkarz pozostający w zainteresowaniu The Blues był dostępny w rozsądnej cenie. W innym wypadku władze klubu wolą poczekać do letniego okna transferowego.

Najwięcej mówi się o transferze Jadona Sancho, ale ze źródeł ,,The Athletic wynika, że obydwie strony nie podjęły jeszcze rozmów. Nie da się jednak zaprzeczyć, że pewne związki łączą Anglika z Chelsea. Ma tu dużo kolegów z reprezentacji Anglii, a poza tym sam Sancho przyznawał, że w młodości był wielkim fanem Chelsea. Jeżeli chodzi o Bundesligę, to The Blues w ostatnich latach intensywnie obserwowali rozwój Timo Wernera.

Alternatywą dla Sancho mógłby być Wilfried Zaha. Pozyskanie Iworyjczyka byłoby łatwiejsze do zrealizowania i tańsze, ponieważ Crystal Palace najprawdopodobniej zadowoliłaby oferta w wysokości osiemdziesięciu milionów funtów. Chelsea śledziła sytuację Zahy w ostatnich latach, ale w obecnym momencie ciężko jest mówić o jakichkolwiek konkretach. Federico Pastorello, czyli agent blisko związany z Chelsea i z otoczeniem Iworyjczyka wypowiedział się o jego możliwym transferze.

– On naprawdę zasługuje na nowe wyzwanie. Powinien grać w topowym klubie, ponieważ jest fantastycznym zawodnikiem. W lecie nie udało mu się zrealizować jego wymarzonego transferu, ale w styczniu może być jednym z gorących nazwisk na rynku transferowym i jestem pewien, że wzbudzi zainteresowanie najlepszych klubów z Europy.

Author: BlueFan

Maciej Stybel

Źródło: The Athletic