Latem tego roku Christian Pulisic po raz pierwszy przywidział koszulkę Chelsea. Początkowo Amerykanin nie zachwycał formą, ale od kilku tygodni jest pewnym punktem wyjściowej jedenastki Franka Lamparda. Skrzydłowy przyznał, że ma wokół siebie fantastycznych ludzi, dzięki którym bardzo szybko zaaklimatyzował się w nowym otoczeniu.

Gra dla takiego klubu jak Chelsea bez wątpienia wiąże się z dużą presją, ale Christian Pulisic zapewnia, że był na to przygotowany i skupia się wyłącznie na jak najlepszej grze.

– Skupianie się na futbolu na tym poziomie zawsze wiąże się z presją, jednak nie jest to dla mnie najważniejsze – przyznał Christian Pulisic. Martwię się o siebie, i o to, żeby zachowywać wysokie standardy. Presja zewnętrzna nie ma na mnie większego wpływu.

– Dużo wymagam od siebie samego, a mam wokół ludzi, którzy o mnie dbają – trenerów, kolegów – co jest ważne i na tym się skupiam. Gra w Anglii, dla Chelsea, jest czymś niesamowitym, już się o tym przekonałem.

– Latem miałem bardzo krótką przerwę po meczach reprezentacyjnych w Złotym Pucharze, ale koszulkę Chelsea miałem w domu już w styczniu, kiedy podpisałem kontrakt. Gdy byłem w domu, cały czas w niej chodziłem, gdyż tak bardzo chciałem tego transferu. Byłem podekscytowany czekającymi mnie wyzwaniami i wszystkim, co wiązało się z tym transferem – dodał Amerykanin.

Author: salonnier

Mateusz Ługowski

Źródło: fourfourtwo.com