Trener Chelsea, Maurizio Sarri twierdzi, że właściciel klubu, Roman Abramowicz sprowadził go specjalnie na Stamford Bridge, chcąc zobaczyć ofensywną piłkę. 

Włoch przybył na Stamford Bridge późno, ponieważ Chelsea walczyła przez miesiąc o zawarcie porozumienia z prezydentem Napoli, De Laurentiisem. 

Długotrwałe negocjacje pozostawiły Sarriego z bardzo krótkim sezonem przygotowawczym. Maurizio objął Chelsea tydzień po przyjeździe wielu zawodników z wakacji. 

Rosjanin zapewne chciał zatrudnić wcześniej Maurizio Sarriego, ale i tak jest szczęśliwy, że udało się zakontraktować trenera. Przyjście Włocha oznacza wprowadzenie ofensywnego futbolu na Stamford Bridge, czego własnie według Maurizio Roman Abramowicz oczekiwał.

– Myślę, że Roman Abramowicz wie ile czasu zajmie wdrażanie mojego systemu gry. Jeśli zadzwonił do mnie 40 dni temu, to pewnie dlatego, że chcieli tutaj zobaczyć mój futbol. 

– To bardzo ważne, żeby cieszyć się z oglądania piłki nożnej. Ja chcę się cieszyć, chcę się bawić, grać wysoko i przy rywalu. O to chodzi, jeśli ja się cieszę z oglądania meczu, to samo czują kibice. 

– Wdrażanie mojego stylu zajmie dwa, może trzy miesiące. Jest szansa, że nawet krócej, bo współpracuję z bardzo inteligentnymi piłkarzami.

Jednym z największych problemów 59-latka, gdy dostosowuje swoją drużynę, jest poprawa gry defensywnej w systemie grania wysoko obrońcami, które narzuca graczom.

– Być może musimy zacząć grać bardziej defensywniej. To będzie trudne, ale czasami trzeba się uczyć nowych rzeczy. Nie jest łatwo zmienić umysł piłkarza, gdy broni. Jeśli jesteś przyzwyczajony do obrony, w której patrzysz tylko na piłkę może być ciężko to zmienić. Myślę, że łatwiej jest nauczyć innej obrony młodego piłkarza, niż takiego 28-latka. Jeśli dojdziemy z obroną do myślenia w taki sposób, w jaki ja chcę, to będzie łatwiej. 

– W drugiej części pierwszej połowy straciliśmy dystans, więc nie można było naciskać i odzyskiwać piłkę. Natychmiast przez to mieliśmy kłopoty, ale myślę, że uda nam się to poprawić. 

Źródło: GOAL