Wczorajsze spotkanie Chelsea z Crystal Palace było wyjątkowym przeżyciem dla Gary'ego Cahilla. Po przeniesieniu się do Crystal Palace Anglik rozegrał swój pierwszy mecz przeciwko The Blues.

Kibice zgromadzeni na Stamford Bridge bardzo ciepło przyjęli wieloletniego piłkarza Chelsea i sprawili mu tym wiele radości. W wywiadzie dla BBC doświadczony stoper przyznał, że gra przeciwko Niebieskim była dla niego dziwnym doświadczeniem.

– Powrót na Stamford Bridge był dla mnie bardzo dziwny. W takiej chwili zawsze czujesz wiele emocji, ale przede wszystkim czujesz się dziwnie. Dziękuję kibicom za takie przyjęcie, to było niesamowite – stwierdził Gary Cahill.

– Na Bridge spędziłem większość swojej piłkarskiej kariery i mam stamtąd wiele wspomnień. Takie jest życie piłkarza, że czasem trzeba odejść. Jako kibic Chelsea muszę powiedzieć, że szansa, jaką ci młodzi chłopcy dostają, musi być ekscytująca – ocenił były kapitan The Blues.

– Mierzyliśmy się z bardzo dobrą drużyną, która jest w formie więc ten dzień był dla nas trudny. W pierwszej połowie broniliśmy bardzo dobrze jako drużyna. To na Chelsea spoczywał obowiązek atakowania, a my potrafiliśmy się odnaleźć. Pierwsza bramka zachwiała naszą grą i sprawiła, że nasi rywale poszli swoją drogą – dodał Gary Cahill.

Disappointed with the result but thankful for the reception from both sets of fans today ???? pic.twitter.com/yRk9Z1IByX

— Gary Cahill (@GaryJCahill) November 9, 2019

Źródło: 90min.com