Trener Chelsea, Frank Lampard, jest przeciwny zmianom w Lidze Mistrzów, ponieważ obawia się, że może to doprowadzić do zbyt dużego przemęczenia u piłkarzy.

Przewodnicząca Europejskiego Stowarzyszenia Klubów, Andrea Agnelli zaproponowała restrukturyzację formatu rozgrywek, aby zapobiec ich przewidywalności. Jej plan zakłada włączenie 96 drużyn do turnieju oraz wprowadzenie systemu awansów i spadków. Propozycja została odłożona na półkę w zeszłym miesiącu, ale wciąż trwają dyskusje na temat tego, jak zmodernizować Ligę Mistrzów od sezonu 2024/25.

Frank Lampard jest zdania, że potrzeba rozgrywania większej ilości meczów nie jest odpowiednia i zastanawia się, kiedy te mecze miałyby być rozgrywane.

– Uważam, że poziom tych rozgrywek jest teraz odpowiedni. Turniej jest dobry, osobiście podoba mi się ten format. Jeśli zapytacie mnie, czy będziemy w stanie rozegrać więcej meczów w rozgrywkach europejskich, odpowiem, że nie wiem. Zastanawiam się, kiedy te mecze miałyby być rozgrywane, ponieważ nasz terminarz jest bardzo napięty.

– Zawsze ciężko jest utrzymać wysoki poziom kondycji i świeżości w zespole, więc jeśli nadejdą zmiany, zacznie się o wiele więcej dyskusji na ten temat. Jako menadżer, przeżywam mecze zdecydowanie bardziej, niż jako piłkarz, ponieważ muszę myśleć jak zachować świeżość piłkarzy. Jest to wyzwanie, biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki, w których bierzemy udział.

Zapytany o likwidację Carabao Cup na rzecz rozgrywania większej ilości meczów w rozgrywkach europejskich, Lampard przyznał, że Puchar Ligi ma dla niego wartość sentymentalną.

– Mam słabość do Carabao Cup, ponieważ wygrałem to trofeum kilka razy z Chelsea. To był także pierwszy puchar, który zdobyłem po przyjściu do The Blues. Puchar Ligi daje drużynom krajowym poczucie, że można rywalizować z najlepszymi angielskimi zespołami.

Author: sebek9403

Sebastian Romanowski

Kibic Chelsea od 2007 – czyli od czasów, gdy Drogba strzelał, a ja jeszcze miałem wolne weekendy. Po godzinach pasjonat siatkówki i motoryzacji.

Ojciec dwójki dzieci, testujący granice snu, cierpliwości i wytrzymałości psychicznej – z sukcesami! Życie to nie FIFA, ale staram się grać w pierwszym składzie.

Źródło: GOAL