Frank Lampard jest kochany, mimo najgorszego startu sezonu w erze Abramowicza

Autor: Sebastian Romanowski Dodano: 11.10.2019 07:45 / Ostatnia aktualizacja: 11.10.2019 07:49

Minęły już nieco ponad trzy miesiące, odkąd Chelsea przejął Frank Lampard. Być może najciekawszym aspektem kadencji Anglika jako trenera The Blues jest kontrast między tym, co jego drużyna osiągnęła na boisku, a tym, co wielu kibiców myśli o obecnym sezonie.

 

Statystycznie rzecz biorąc, drużyna Lamparda zaliczyła najgorszy początek sezonu, porównując ją z każdym trenerem w erze Abramowicza. Dotyczy to zarówno rozgrywek ligowych (4 zwycięstwa, 2 remisy, 2 porażki), jak i ogólnego bilansu spotkań (6 zwycięstw, 3 remisy, 3 porażki). Jego zespół strzelił 19 bramek w 12 meczach oraz przegrał oba mecze z drużynami TOP6, z którymi musiał się zmierzyć (Man Utd oraz Liverpool).

 

W każdym innym sezonie, uzasadnione byłoby sugerowanie, że każdy inny trener niż Lampard, dostawałby pytania odnośnie swojej przyszłości. Ale nie jest to żaden inny sezon, a Lampard nie jest żadnym innym trenerem. O sytuacji Anglika opowiada Avram Grant.

 

– Zarząd klubu musi być cierpliwy, ale myślę, że nauczyli się tego, patrząc na swoje błędy. Są teraz trochę bardziej cierpliwi niż wcześniej. Patrząc wstecz, nie tylko ja zostałem zwolniony po krótkim czasie. Do głowy przychodzą mi jeszcze Andre Villas-Boas, czy chociażby Scolari.

 

– Wszystko zaczyna się jeszcze przed tym, zanim ogłosisz nowego trenera i zrozumiesz jego filozofię. Chelsea jest teraz bardziej ostrożna przy wyborze trenera. Mogą popełniać błędy, każdy ma do tego prawo, ale spójrzcie jaką cierpliwość okazali Jose Mourinho, czy chociażby Antonio Conte w drugim sezonie. Wcześniej mogło się to nie wydarzyć.

 

– Zarząd klubu również nabrał doświadczenia i wie, że potrzeba cierpliwości. Radzę im, by byli cierpliwi wobec Franka. Wyniki zaczynają być pozytywne, ale w przyszłości będą jeszcze lepsze. Kiedyś, wszyscy w klubie skupiali się tylko na wynikach. Są one nadal ważne, ale teraz myślą także o sposobie pracy menedżera. To jest powód, dla którego zdecydowali się zatrudnić Franka.

 

Zatrudnienie Lamparda zasygnalizowało znaczną zmianę kierunku w stosunku do poprzedniego sezonu, w którym zespół prowadził Maurizio Sarri. Zarząd klubu był zszokowany negatywnymi wypowiedziami dużej liczby fanów Chelsea, którzy narzekali niezależnie od wyników drużyny na boisku.

 

Frank Lampard został rzucony na głęboką wodę, ponieważ po przyjściu do Chelsea musiał zmierzyć się z zakazem transferowym, a także odejściem z klubu zawodnika, który w ostatnich siedmiu latach, bardzo często stanowił o sile zespołu. Świadomy ruch Lamparda w celu kultywowania odmłodzenia kadry ożywił fanów The Blues i wszystkich pracowników Cobham. Średnia wieku 15 zawodników, na których Frank stawia najczęściej wynosi zaledwie 25 lat i cztery miesiące. Jest to najniższa wartość w klubie od sezonu 2004/05.

 

Tammy Abraham, Mason Mount i Fikayo Tomori zagościli na stałe w pierwszej drużynie, wzmacniając więź między drużyną Lamparda a kibicami. Dave Johnstone, rzecznik magazynu "CFCUK" opowiada o obecnej sytuacji kadrowej drużyny.

 

– Jest to chyba najlepszy czas na kibicowanie Chelsea, przez jaki przechodziłem w swoim życiu. Wszyscy kochali Mourinho, jednak wiele osób uważa, że jego czas, jako najlepszego menadżera klubu, właśnie mija. Najlepszą rzeczą we Franku jest to, że rozumie czego oczekują kibice. Po spotkaniu bierze swoich 11 piłkarzy i przechodzi z nimi 45 metrów, by podziękować fanom.

 

– Mieliśmy świetnych menedżerów – Luca Vialli, Ruud Gullit, oni też to rozumieli. Carlo Ancelotti był fantastyczny pod tym względem, ale Lampard robi wszystko na swój sposób. Abramowicz na pewno jest zadowolony, że może oglądać owoce akademii. Wielu fanów Chelsea myśli tak jak ja – to najlepszy czas na kibicowanie temu klubowi. Nie przeszkadzałoby mi nawet to, jeśli byśmy nie zdobyli żadnego trofeum.

 

Cele klubowe pozostają jednak bez zmian. Zarząd klubu nadal chce, aby drużyna Lamparda znalazła miejsce w TOP4 Premier League, a także walczyła o trofea. Sam menedżer uniknął kilku pytań dotyczących właśnie tego podczas lipcowej konferencji prasowej.

 

– Grałem tu przez wiele lat i wiem, że istnieją tu pewne standardy. Nie chcę ogłaszać, że zrobimy to, czy tamto, ale mój instynkt zawsze będzie mi powtarzał, że musimy być konkurencyjni. Rozpoczniemy ten sezon z myślą, że chcemy wygrać Premier League.

 

Na wczesnym etapie rozgrywek wydaje się, że drużyna zmierza w dobrym kierunku, pomimo słabej gry defensywnej. Avram Grant opisuje tę sytuację w następujący sposób:

 

– Jest jeszcze wcześnie, ale jestem bardzo zadowolony z tego, jak wygląda ten zespół. Grają atrakcyjną dla oka piłkę i uczą się na własnych błędach. Kiedy przegrali 0:4 z Manchesterem United, a później z Liverpoolem 1:2, dwukrotnie dobrze zareagowali i dali później dobre występy.

 

– To bardzo ważne. Oceniamy menedżerów piłkarskich na podstawie ich wyników. To dość sprawiedliwe, ale jeśli chcesz uzyskiwać dobre rezultaty, musisz być silny w trudniejszych i łatwiejszych meczach.

 

W ostatnich dwóch sezonach, kiedy w Chelsea grał jeszcze Eden Hazard, zespół kończył sezon 26 i 30 punktów za Manchesterem City. Różnica między Leicester, które w sezonie 2015/16 zdobywało trofeum wynosiła 31 punktów.

 

– Odszedłem po tym, jak zajęliśmy drugie miejsce w lidze i drugie miejsce w Lidze Mistrzów – mówi Avram Grant.

 

– Ancelotti odszedł po zajęciu drugiego miejsca w Premier League. Wtedy to nie wystarczyło. Pamiętam, jak mówiłem zarządowi klubu, żeby nie uznawali drugiego miejsca jako porażki. Od tego czasu nie zakończyli już sezonu na drugim miejscu. W ubiegłym sezonie udało im się wskoczyć na najniższy stopień podium i wygrać Ligę Europejską.

 

– Kiedy Rafa Benitez osiągnął to samo w 2013 roku, wszyscy mówili: "To nie może dotyczyć Chelsea. Tytuł mistrzowski jest tym, o co musimy walczyć!" Myślę, że teraz wszyscy podchodzą do tego bardziej realistycznie. Nadal są bardzo ambitnym klubem, ale bardziej szanują swoje osiągnięcia.

 

Ostatnie tygodnie wzbudziły nadzieję, że TOP4 Premier League oraz sukces w pucharze może być w zasięgu Chelsea. Weszli oni w tę międzynarodową przerwę z serią czterech zwycięstw z rzędu we wszystkich rozgrywkach i zajmują obecnie piątą lokatę w Premier League, mając jeden punkt mniej niż Arsenal, a trzy więcej od Tottenhamu i aż pięć więcej od Manchesteru United.

 

Tammy Abraham otrzymał powołanie do reprezentacji Anglii po niesamowitym wyczynie, jakim jest zdobycie dziewięciu bramek w ostatnich ośmiu meczach. Do składu Garetha Southgate'a dołączyli także Mason Mount i Fikayo Tomori. Ich powołanie jest po części nagrodą za to, jakie role odgrywają w obecnej drużynie Chelsea.

 

Rozczarowujące remisy na Stamford Bridge z Leicester oraz Sheffield United w sierpniu, były niepożądanymi konsekwencjami spadku energii piłkarzy w drugiej połowie meczu. Wyniki zespołu poprawiły się wraz ze zwiększającą się wytrzymałością piłkarzy.

 

Wielu ekspertów uważało, że drużyna może mieć problem z dostosowaniem się do nowego trenera oraz systemu, a piłkarze nie poradzą sobie z prędkością, z jaką Lampard nakazał im grać. Ćwiczenia treningowe są bardzo wymagające już od czasu przygotowań do sezonu. Ma to na celu zapewnienie piłkarza wytrzymałości wymaganej do wykonania planu podczas meczu. Szybkość i intensywność to dwa filary stylu Lamparda. Tammy Abraham powiedział w wywiadzie dla "The Athletic", że piłkarze zaczynają odczuwać zalety intensywnych sesji treningowych.

 

– Myślę, że wielu piłkarzy było zdenerwowanych tym, ile musieliśmy biegać podczas przygotowań do sezonu. Teraz widać tego efekty. To wszystko ma sens. Od pierwszego dnia w klubie, menedżer mówił nam o tym, w jakim stylu chce, żebyśmy grali. Na początku nie byłem w stanie spełniać jego oczekiwań, nie miałem energii. W miarę upływu sezonu, przyzwyczajam się do tego. Co dotyczy mnie? Na przykład teraz wiem, że chodzi o to, by obrońcy przeciwnika nie mieli czasu na rozegranie piłki. Muszę wywierać na nich presję.

 

Z pewnością istnieje wyraźny kontrast z tym, jak Maurizio Sarri podchodził do treningów. Piłkarze uważali tamte ćwiczenia za monotonne i powtarzalne. Jego decyzja o przeniesieniu treningów na popołudnie również nie była dobrze odebrana. Dla piłkarzy, którzy mają rodziny i dzieci, oznaczało to, że nie mogli spędzać czasu ze swoimi pociechami, gdy te wracały ze szkoły. Lampard powrócił do systemu, w którym treningi odbywają się o godzinie 11 czasu lokalnego, co spotkało się z pozytywnymi reakcjami ze strony zawodników.

 

W zamian, każdy w grupie ciężko pracuje. Po zakończeniu jednego ćwiczenia, piłkarze szybko przechodzą do następnego. Frank Lampard chce, by jego zawodnicy trenowali z taką samą intensywnością, z jaką mają grać podczas meczów.

 

W przeciwieństwie do ścisłej diety narzuconej podczas panowania Conte – kiedy zakazano pizzy, soli, keczupu i masła – teraz wygląda to na bardziej zrelaksowane podejście. Nie oznacza to, że całkowicie odeszło się od zdrowego jedzenia. Nadal promowana jest zdrowa żywność, przy czym dostępna jest także oferta mięs, warzyw, makaronów i sałatek. Specjalista ds. Żywienia, Andy Kasper, który współpracuje również z Derby County, Fulham, czy reprezentacją Anglii w rugby, od lat wspiera pierwszy zespół Chelsea.

 

Conte i Sarri, podobnie jak Lampard, twierdzi, że jego drzwi są zawsze otwarte dla piłkarzy. Jeśli ktoś będzie chciał poruszyć jakiś problem, może do niego przyjść. W praktyce niewielu piłkarzy korzystało z tej oferty, ponieważ więź między sztabem szkoleniowym, a zawodnikami nie była tak bliska.

 

Pomimo odejścia na emeryturę trzy lata temu, Frank Lampard z pewnością czuje to, przez to przechodzą piłkarze. Empatia, połączona z jego inteligencją emocjonalną, pomogły w nawiązaniu lepszych kontaktów z wieloma osobami, które są pod jego zwierzchnictwem. Anglik stara się zachować równowagę między budowaniem zaufania młodych zawodników, a podkreślania roli starszych piłkarzy. Po dobrym występie Abrahama i Mounta przeciwko Southampton, Lampard wytypował Williana jako Zawodnika Meczu.

 

Należy także zwrócić uwagę na to, że przepływ informacji w klubie jest zdecydowanie szybszy. Fakt, że Jody Morris, Chris Jones, Joe Edwards i Eddie Newton są Anglikami, pomaga zapewnić mniej niejasności. Czas pokaże, czy ta cała pozytywność przełoży się na sukces na boisku.

 

Dave Johnstone mówi o wyborze Franka Lamparda na trenera Chelsea w kontekście tego, że Roman Abramowicz wykazuje teraz więcej cierpliwości wobec swoich menedżerów.

 

– To najlepsza rzecz, jaka mogła się wydarzyć w erze Abramowicza. Nikt w Chelsea nie powie o nim złego słowa. Nie obchodzi mnie, czy wygramy w tym sezonie jakieś trofeum. Lampard w połączeniu z Abramowiczem mogą być nie do zatrzymania. Musi tu być przez dłuższy czas.

 

Menedżer Chelsea będzie musiał czerpać z tego, że obecny wygląd Premier League sprawia, iż scenariusz wywalczenia TOP4 wygląda bardzo realnie. Avram Grant mówi o szansach na zajęcie czołowej lokaty w angielskiej ekstraklasie.

 

– Chelsea ma bardzo dobrego trenera, który dysponuje dobrymi zawodnikami. To dobre środowisko, a teraz są jeszcze bardziej zrelaksowani, co pomaga piłkarzom. Poza Manchesterem City i Liverpoolem, inne największe drużyny w Anglii nie są wystarczająco dobre. Arsenal, Manchester United i Tottenham nie radzą sobie dobrze. Jeśli chodzi o względy piłkarskie, Chelsea jest lepsza od nich wszystkich. Myślę, że The Blues mogą osiągnąć coś dobrego już w tym sezonie, a co najważniejsze, zbudować zespół na przyszłość.

Źródło: The Athletic

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

komentarzy:
12.10.2019 10:46

Na piłkarza który gra całą karierę w jednym klubie inaczej się patrzy więc i tym razem jest podobnie.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close