Po dłuższej przerwie spowodowanej leczeniem urazu, N'Golo Kanté powrócił do pierwszego składu na mecz z Liverpoolem. Francuzowi udało się nawet strzelić pięknego gola, który jednak w ostateczności nie przełożył się na zdobycz punktową.

– Dobrze, że w końcu wróciłem na boisko. Jestem szczęśliwy, że mogłem zaprezentować się przed własną publicznością w tak ważnym meczu. Jestem rozczarowany wynikiem, ale także zadowolony, że starałem się pomóc uzyskać pozytywny rezultat wraz z końcowym gwizdkiem – powiedział środkowy pomocnik.

– Strata dwóch bramek ze stałych fragmentów gry spowodowała, że znaleźliśmy się w trudnym położeniu, aczkolwiek też mieliśmy swoje okazje. Kiedy zaszliśmy do szatni z wynikiem 0:2, wszyscy wierzyliśmy, że możemy powrócić do gry. Po moim trafieniu szanse na to były jeszcze większe, lecz ostatecznie się nie udało wyrównać.

– Pierwsza bramka zdobyta przez naszego rywala była po prostu piękna, przy drugiej mogliśmy zachować się zdecydowanie lepiej. Próbowaliśmy do końca meczu odrobić straty, jednak dwa stałe fragmenty gry wykonane przez naszego rywala wystarczyły, by nas pokonać.

– W drugiej połowie zagraliśmy naprawdę dobrze. Teraz musimy wyciągnąć wnioski z tego pojedynku, aby prezentować się lepiej z meczu na mecz. Ten sezon nie zaczął się dla nas dobrze, mamy teraz sporo roboty, by to poprawić. Nie jesteśmy w miejscu, w którym chcielibyśmy się znajdować, jednak w następnych meczach będziemy chcieli to zmienić – podsumował N'Golo.

Źródło: Chelsea FC