Dlaczego Hazard był przeznaczony do gry w Realu Madryt

Autor: Maciej Stybel Dodano: 13.09.2019 23:05 / Ostatnia aktualizacja: 13.09.2019 23:15

Kiedy dzisiejszego poranka Frederik Staelens zszedł do kuchni i popatrzył na lodówkę zobaczył zdjęcie młodego Edena Hazarda w koszulce Realu Madryt. Fotografia została zrobiona w 2008 roku w ośrodku treningowym Lille. Staelen, który zajmuje się promowaniem sportu przyjechał do Francji na zaproszenie swojego przyjaciela Birgera Longueville'a. Właśnie wtedy postanowił zrobić sobie z nim zdjęcie, które postanowił powiesić na swojej lodówce. W letnim oknie transferowym Hazard zrealizował swoje dziecięce Marzenie i dołączył do zespołu Galacticos. Można powiedzieć, że niektóre historie są zapisane w gwiazdach, a niektóre na drzwiach lodówki.

 

Kiedy Hazard podpisał kontrakt z Realem pewien kataloński dziennik odkopał zdjęcie na którym 7-letni Belg podbija piłkę mając na sobie koszulkę Barcelony. Gazeta zaczęła rozgłaszać, że nowy nabytek Los Blancos jest kibicem Blaugrany, ale tak naprawdę ta informacja daleko odbiegała od prawdy.

 

Pascal Delmoitiez menedżer Stade Brainois, czyli pierwszego klubu Edena Hazarda mówi, że Belg zawsze utożsamiał się z Realem Madryt.

 

– Dużo się mówiło o Manchesterze United i Barcelonie, ale Eden był przeznaczony dla Realu Madryt. Jego idolem był Zidane i Hazard próbował kopiować jego ruchy oraz naśladować jego styl gry. Miał naprawdę dużego bzika na jego punkcie.

 

Hazard często przychodził na treningi w koszulce z napisem Zidane i numerem 5. Z innych piłkarzy, których lubił warto wymienić Robinho. Belg zawsze wybierał Real Madryt, kiedy grał w Fife. Nawet po debiucie w barwach Lille Hazard nadal przychodził na treningi w białej koszulce.

 

Pierwsze kontakty Zidane'a z Hazardem miały miejsce już w czasie EURO 2016. Francuski menedżer zawsze był fanem talentu Belga i mówił, że mógłby go zakontraktować nawet z zamkniętymi oczami. Historia transferu Hazarda do Realu przypomina trochę przypadek Cristiano Ronaldo. Włodarzom klubu z Santiago Bernabeu zajęło aż dwa lata, żeby Portugalczyk w końcu trafił do Madrytu. O transferze belgijskiego skrzydłowego też mówiło się przy okazji każdego okna transferowego, a saga przedłużała się z każdym rokiem.

 

Real zwiększył zainteresowanie Hazardem po jesiennym meczu Belgii z Estonią wygranym przez Czerwone Diabły 8:1. Jeden z dyrektorów hiszpańskiego klubu Jose Angel Sanchez został zauważony razem z piłkarzem i jego agentami, w jednym z brukselskich hoteli. To było takie spotkanie rozpoznawcze między obiema stronami. Plany Realu był proste: Hazard był jednym z kandydatów do zastąpienia Ronaldo. Rozmawiano o jego możliwej pozycji na boisku i kwestiach finansowych. Hazard pomyślał, że po zdobyciu drugiego tytułu ligowego dla Chelsea nastąpi jego pożegnanie z klubem. Niestety Belg złamał kostkę w czasie zgrupowania reprezentacji i wypadł z gry na trzy miesiące, co oznaczało, że jego transfer nie dojdzie do skutku w tym roku. Włodarze klubu ze Stamford Bridge mieli nadzieje, że uda się nakłonić Hazarda do przedłużenia kontraktu z klubem.

 

Kiedy jesienią 2017 roku Marina Granowskaja próbowała rozpocząć rozmowy z przedstawicielami Hazarda w sprawie nowej umowy dla Belga, ale doradcy Edena i jego ojciec nie rozważali takiej opcji. Nawet belgijska gazeta ,,Le Soir" podała, że Hazard nie jest zainteresowany nowym kontraktem i jeżeli będzie taka opcja, to przeniesie się do Realu Madryt.

 

Tak naprawdę Chelsea spodziewała się takiego obrotu spraw, ponieważ Hazard nie ukrywał swoich preferencji. Jednocześnie Belg nie zamykał sobie drzwi do gry, w barwach The Blues i w wywiadach często przyznawał, że czuję się dobrze w Londynie, co było prawdą. Hazard pochodził z małej wioski położonej 30 kilometrów od Brukseli. Przenosiny do stolicy Anglii pozwoliły mu na poznanie nowych ludzi i poznanie życia w wielkim mieście. Belg był zawsze towarzyskim człowiekiem i wolał spędzać czas z przyjaciółmi niż siedzieć w domu.

 

Hazard często mówił, że lubi swoje życie w Cobham. Powiedział, że po siedmiu latach wszyscy go tu znają i nikt go nie zaczepia na ulicy nawet po zdjęcie. Zawsze miał czas na krótką pogawędkę i z jego twarzy nie znikał uśmiech. Nie traktował swojej osoby zbyt poważnie i mówił, że chce się zachowywać jak normalny człowiek. Nie wydawał swoich pieniędzy tylko po to, żeby się ich pozbyć, ponieważ uważał, że takie zachowanie nie jest fair wobec ludzi, którzy zarabiają mniej.

 

Drugie podejście Realu miało miejsce w czasie Mistrzostw Świata w Rosji w 2018 roku. Hazard zignorował kilka telefonów od Erica Abidala, który był dyrektorem w Barcelonie, ponieważ myślał tylko o Realu. Po swoim słynnym oświadczeniu wydanym na stadionie w Sankt Petersburgu, w którym wyraził gotowość do odejścia z Chelsea Belg wiedział, że klub nie może go teraz sprzedać. Poprosił Maurizio Sarriego o jeden dodatkowy dzień urlopu, który chciał spędzić z rodziną. Po powrocie do treningów był w znakomitym humorze, bo wiedział, że zostało mu tylko dwa lata kontraktu i ma wszystkie karty w swoich rękach.

 

Hazard nie wiedział, czy klub pozwoli mu odejść po sezonie 2018/2019, ale miał jeden cel. Jeżeli miał to być jego ostatni sezon w Chelsea, to chciał go zakończyć ze zdobytym trofeum. W Baku jego drużyna pokonała Arsenal 4:1 i Belg jeszcze raz powiedział, że chce odejść i sprawa transferu zależała tylko od klubów, które musiały się dogadać w sprawie kwoty transakcji. Ten proces przebiegał opornie, ponieważ Chelsea żądała 130 milionów funtów, a Real liczył, że chęć odejścia Hazarda pozwoli obniżyć kwotę. Jak powiedziała osoba, która pośredniczyła przy tej operacji sprawa transferu ważyła się do ostatnich chwil, ponieważ Chelsea chciała otrzymać żądaną kwotę i Real ostatecznie zgodził się ją zapłacić.

 

Jego prezentacja na Santiago Bernabeu była emocjonującym dniem. 50 tysięcy osób przyszło na stadion zobaczyć Edena Hazarda w koszulce Realu Madryt. Jego mama miała wtedy łzy w oczach. To był moment na który Belg czekał całe życie. Dwie godziny po prezentacji Belg był już w samolocie do Londynu, żeby móc następnego dnia zjeść śniadanie ze swoją żoną Nataszą i dziećmi. To jego ulubiony moment w ciągu całego dnia.

 

W Madrycie Hazard nie ma już tyle spokoju co w Cobham. Teraz jest tu nowy i prasa będzie pisać o wszystkim. Dziennikarze będą wiedzieć, gdzie wyszedł na obiad i w jakim sklepie kupił ubrania. Tak działają media w tym kraju, zwłaszcza katalońskie i madryckie. Przykładem jest tu sprawa z nadwagą, która w Anglii była dla reporterów normalną rzeczą, a w Hiszpanii została rozebrana na czynniki pierwsze. Hazard ma po prostu taką tendencję, ale w trakcie okresu przygotowawczego szybko pozbywa się zbędnych kilogramów.

 

Teraz Belg będzie mógł trenować pod okiem swojego idola z dzieciństwa i z czasem może doprowadzić go do szaleństwa. W Chelsea trenerzy często narzekali, że Hazard był pierwszym do opuszczenia budynku po lunchu i opuszczał siłownię, żeby móc jak najszybciej wrócić do rodziny, która jest dla niego źródłem odpoczynku. Jego trzej synowie są jego najlepszymi przyjaciółmi. Jak wspomina Batshuayi Hazard często dzwonił do niego z pytaniem, czy nie chciał by z nimi zagrać w piłkę. Demba Ba również przyznaje, że Belg po treningach zbierał się najszybciej do domu, żeby być z rodziną. Senegalczyk powiedział też, że kiedy w pobliżu Edena była jakaś piłka, to zamieniał się on w małe dziecko.

 

Kiedy Hazard gra w piłkę to nadal jest tym młodym chłopakiem, w koszulce Realu Madryt ze zdjęcia zrobionego w 2008 roku. Teraz koszulka nie jest już repliką. To marzenie, które wisiało na lodówce przez 11 lat i wreszcie ma szansę się spełnić.


Źródło: The Athletic

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close